Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna www.rzeczpospolita2015.fora.pl
Symulacja Polityczna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TV1
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Wiadomości z kraju
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 14466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:50, 30 Sty 2014    Temat postu: TV1

...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:44, 31 Sty 2014    Temat postu:

Cytat:

TV1 wystartowała z emisją!

TV1 - tak nazywa się nowa telewizja nadająca na terenie całego kraju. Kanał wystartował z emisją 25 lipca i będzie nadawał dla widzów z całej Polski. Twarzą stacji i główną prezenterką ma być Katarzyna Lindholm, siostra minister ds. europejskich Beaty Lindholm.

- Bliskość widza, dostarczanie mu istotnych informacji, a także rozrywki, to nasze podstawy - mówi Katarzyna Lindholm, główna prezenterka stacji.

W ramówce kanału znaleźć można codzienne "Informacje" z Polski i ze świata, program "Salon polityczny", a także programy publicystyczne i turystyczne, poradnikowe czy lifestylowe. TV1 przygotowuje także nowe autorskie programy, które wprowadzi wkrótce na antenę.

Równolegle ze stacją uruchomiony został serwis internetowy [link widoczny dla zalogowanych] dający dostęp do materiałów z kanału odbiorcom nie posiadającym sieci kablowej. - Chcemy by z portalu korzystali widzowie z całej Polski, dlatego reportaże będą kręcone w różnych miejscach kraju - wyjaśnia Adrianna Wojciechowska, dyrektor programowa i redaktor naczelna stacji.

Stacja ma utrzymywać się z reklam. - Program TV1 jest tworzony z myślą o różnorodnych grupach docelowych, co jest ogromną zaletą - tłumaczy Natalia Konieczna, manager do spraw marketingu i reklamy TV1. - Jeszcze przed startem skutecznie zainteresowaliśmy naszą ofertą wielu klientów - deklaruje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:28, 31 Sty 2014    Temat postu:

Cytat:
Redakcja TV1

Cytat:
Prezes TV1 SA.
Alicja Rayne

Cytat:
Dyrektorka programowa i redaktorka naczelna
Adrianna Wojciechowska


Cytat:
Prezenterka i reporterka TV1
Katarzyna Lindholm


Cytat:
Prezenterka i reporterka TV1
Barbara Lemańska


Cytat:
Prezenter i reporter TV1
Bartosz Banaszek


Cytat:
Reporter TV1
Jan Korociński


Cytat:
Prezenterka pogody
Agnieszka Kwiecień
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:43, 31 Sty 2014    Temat postu:

Cytat:

"Kradzione dzieci" szukają pomocy w Argentynie
Reportaż Bartosza Banaszka.

Hiszpańskie kradzione dzieci szukają pomocy w Argentynie. Przez lata w hiszpańskich szpitalach wykradano noworodki informując matki, że ich dzieci zmarły. Teraz pokrzywdzeni w tym skandalu proszą o pomoc argentyński wymiar sprawiedliwości.

W Konsulacie Argentyny w Madrycie złożono wniosek, aby sprawą zajęła się sędzia Maria Servini, ta sama, która prowadzi w Buenos Aires dochodzenie o zbrodnie dokonane podczas dyktatury Franco. Poszkodowani w skandalu oskarżają hiszpański wymiar sprawiedliwości o zaniechanie. W ciągu 3 lat do hiszpańskich sądów wpłynęło 4 tysiące wniosków o wszczęcie postępowania przeciwko osobom współuczestniczącym w kradzieżach: lekarzom, pracownikom szpitali i adwokatom. Jednak niemal wszystkie sprawy trafiły do szafy.

- Uważamy, że Argentyna jest krajem, który nas wysłucha. Hiszpański wymiar sprawiedliwości robi wszystko, aby odpowiedzialni za te przestępstwa nie zostali ukarani - skarży się Jose Galante, jeden z poszkodowanych. Kradzieże dzieci rozpoczęły się podczas dyktatury Franco, a zakończyły w latach 90-tych. Ich ofiarami miało paść około 200 tys. niemowląt. Wiele z nich dowiedziało się prawdy od adoptowanych rodziców. Odkąd wybuchł skandal, biologicznych rodziców odnalazło 8 "kradzionych dzieci".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:14, 01 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Raport: Starzeniem najbardziej martwią się mieszkańcy Azji wschodniej
Reportaż Katarzyny Lindholm.

Oczekuje się, że do połowy wieku liczba osób powyżej 65 lat potroi się do 1,5 mld na świecie. Starzenie społeczeństwa w znacznie mniejszym stopniu martwi Amerykanów niż Europejczyków. Największe obawy mają mieszkańcy Azji wschodniej. Takie wnioski przynosi opublikowany w czwartek raport amerykańskiego ośrodka badania opinii publicznej Pew Research Center.

Zgodnie z sondażem dla 9 na dziesięciu Japończyków, 8 na dziesięciu Południowych Koreańczyków i 7 na dziesięciu Chińczyków starzenie się stanowi "poważny problem kraju". Europejczycy również wykazują stosunkowo wysoki poziom niepokoju. Ponad połowa respondentów w Niemczech i Hiszpanii oceniła, że starzenie jest poważnym problemem. Tę opinię podzieliło tymczasem tylko 26 proc. Amerykanów.

Amerykanie należą do grupy państw, gdzie problem starzenia się wydaje się najmniej przejmować ludzi. Spośród 21 objętych badaniem państw, tylko w Egipcie i Indonezji zanotowano nieco niższy odsetek osób, dla których starzenie się jest poważnym problemem. Ale w tych dwóch państwach taki wynik nie jest zaskakujący. "Odsetek osób starszych w populacji jest stosunkowo umiarkowany i zapewne taki pozostanie w przyszłości" - wyjaśniają autorzy raportu.

Podobnie uzasadniają wyniki w Azji wschodniej i w Europie. "Niemcy i Hiszpania i ich europejscy sąsiedzi już dziś należą do krajów o najstarszych populacjach, które w przyszłości będą się jeszcze bardziej starzeć. W Japonii i Korei Południowej większość społeczeństwa będzie mieć ponad 50 lat do roku 2050, a Chiny są jednym z najszybciej starzejących się krajów na świecie" - analizuje raport. Dlatego - dodaje - nie powinno być zaskoczeniem, że Chiny ogłosiły złagodzenie swojej polityki dotyczącej zakazu posiadania więcej niż jednego dziecka w listopadzie 2017 roku.

Badanie Pew ukazuje też znaczne rozbieżności, jeśli chodzi o zaufanie ludzi co do tego, czy utrzymają odpowiedni standard życia w starszym wieku. To zaufanie jest najniższe w Japonii, Włoszech i Rosji, "krajach, których społeczeństwa się starzeją i gdzie wzrost gospodarczy był bardzo słaby w ostatnich latach", wyjaśnia raport. Znaczny optymizm co do utrzymania standardu życia na emeryturze wykazują z kolei mieszkańcy krajów, których populacje będą stosunkowo młode także w przyszłości, lub które dobrze sobie radziły gospodarczo w ostatnich latach, jak np. Nigerii, Kenii, RPA i Chin.

Specyfika USA
Wyniki raportu dotyczące Stanów Zjednoczonych znacznie różnią się od innych państw. Mimo, że amerykańskie społeczeństwo też się starzeje (oczekuje się, że jeden na pięciu mieszkańców będzie mieć przynajmniej 65 lat w połowie wieku), to Amerykanie w mniejszym stopniu postrzegają starzenie się jako problem i mają więcej optymizmu, że utrzymają na starość odpowiedni standard życia.

Różnica jest taka - podkreślają autorzy raportu - że amerykańskie społeczeństwo starzeje się wolniej niż w innych krajach. Podczas gdy w 2015 roku średnia wieku na świecie wynosiła 29 lat, aż o osiem lat mniej niż w USA, to według prognoz ta różnica zmaleje do pięciu lat w 2050 roku. Średnia światowa ma wynosić wówczas 37 lat, a amerykańska - 42.

Ponadto oczekuje się, że do 2050 roku liczba ludności USA wzrośnie o 90 mln dzięki imigrantom. W tym czasie populacje Japonii, Chin, Korei Południowej, Niemiec, Rosji, Włoch i Hiszpanii pozostaną na obecnym poziomie albo zmaleją. "Być może z tego właśnie powodu amerykańska opinia publiczna jest bardziej optymistyczna ws. starzenia się niż większość społeczeństw w innych krajach" - konkluduje raport.

Raport Pew przygotowano w oparciu o sondaże przeprowadzone między 3 czerwca a 21 lipca 2018 roku na grupie 22425 respondentów w 21 krajach. Badaniem nie objęto Polski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:45, 01 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Litwa: Minister kultury o zagrożeniach ze strony Polski
Reportaż Katarzyny Lindholm.

Litewski minister kultury Szarunas Birutis uważa, że Polska zagraża litewskim wartościom. Według ministra, Litwa powinna bronić swoich wartości nie tylko przed Rosją, ale również przed Polską.

- Nie przesadzałbym z Rosją. Swoich wartości powinniśmy bronić przede wszystkim przed Polską, która jest obok i dąży do ochrony swoich interesów. Może Polacy nie mają dużej bazy, bo mniejszość narodowa nie jest liczna, a to głównie przez nią próbują dążyć do osiągania swoich interesów, ale tak czy inaczej: Polska działa i finansuje pewne sprawy ideologiczne - oświadczył Birutis. Swoją opinię wyraził podczas spotkania z sejmową frakcją opozycyjnej partii konserwatywnej. Spotkanie było poświęcone - jak to ujęto - "problematyce wojen informacyjnych prowadzonych przeciwko Litwie".

Szarunas Birutis jest ministrem kultury z ramienia Partii Pracy w koalicyjnym rządzie premiera Algirdasa Butkevicziusa. Właśnie jego ministerstwo jest odpowiedzialne za przygotowanie ustawy o mniejszościach narodowych, która uregulowałaby m.in. podwójne nazewnictwo ulic w miejscowościach, które zwarcie zamieszkują litewscy Polacy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:39, 01 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Kontrowersyjna wypowiedź ministra na temat Polski budzi sprzeciw
Litwa powinna bronić swoich wartości przed Rosją, ale również przed Polską - powiedział litewski minister kultury Szarunas Birutis. Takie stwierdzenie jest przestępstwem - uważa publicysta Rimantas Valatka.

- Minister nie rozumie, na czym polega jego praca, albo wykonuje zadanie rosyjskich służb specjalnych - powiedział portalowi zw.lt czołowy litewski publicysta Rimantas Valatka.

Przypomniał, że "zgodnie z doktryną NATO, jeśli zaatakuje nas Rosja lub Białoruś, to pierwsze w naszej obronie muszą stanąć polskie dywizje". - Porównywanie Polski do Rosji jest przestępstwem. Takie czyny muszą być karane - uważa Valatka.

Podczas środowego spotkania z sejmową frakcją partii konserwatywnej, które poświęcone było problematyce wojny informacyjnej, prowadzonej przeciwko Litwie, minister kultury Szarunas Birutis powiedział: "Nie przeceniałbym zagrożenia ze strony Rosji. Swoich wartości powinniśmy bronić przed wszystkimi, na przykład przed Polską, która jest obok i dąży do ochrony swoich interesów".

Zdaniem publicysty Jacka Komara "swoją wypowiedzią minister próbował odwrócić uwagę konserwatystów od Rosji". - Minister Szarunas Birutis jest członkiem partii Partii Pracy, na czele której stoi Rosjanin Viktor Uspaskich przekonany, że nie należy demonizować Rosji, a przede wszystkim Kremla - mówi Komar.

Wypowiedź Birutisa nie jest jedynym działaniem jego resortu wymierzonym przeciwko Polakom. Ministerstwo kultury jest odpowiedzialne za przygotowanie ustawy o mniejszościach narodowych, która ma regulować m.in. podwójne nazewnictwo ulic w miejscowościach, które zwarcie zamieszkują litewscy Polacy.

Projekt ustawy był już przygotowany w maju ubiegłego roku, jednak minister odmówił jego podpisania, co utrudniło proces legislacyjny. Projekt ugrzązł w rządzie i wzbudza w kraju coraz więcej kontrowersji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:04, 01 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Jest reakcja MSZ na słowa litewskiego ministra

Minister Spraw Zagranicznych Karolina Wieczorek rozmawiała telefonicznie z przewodniczącym Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemarem Tomaszewskim. Wieczorem dojdzie do rozmowy z Linasem Linkevičiusem, litewskim ministrem spraw zagranicznych. - podaje biuro prasowe ministerstwa spraw zagranicznych.

- Swoich wartości powinniśmy bronić przede wszystkim przed Polską, która jest obok i dąży do ochrony swoich interesów. Może Polacy nie mają dużej bazy, bo mniejszość narodowa nie jest liczna, a to głównie przez nią próbują dążyć do osiągania swoich interesów, ale tak czy inaczej: Polska działa i finansuje pewne sprawy ideologiczne - powiedział litewski minister kultury Szarunas Birutis.

Minister Spraw Zagranicznych Karolina Wieczorek odbyła już rozmowę telefoniczną z przewodniczącym Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemarem Tomaszewskim, a jeszcze dzisiaj wieczorem odbędzie się rozmowa z MSZ Litwy Linasem Linkevičiusem. Minister Wieczorek nie wyklucza złożenia wizyty na Litwie.

- Moim zdaniem negatywny wpływ na życie Litwy mają oddelegowani przez Partię Pracy minister kultury i jemu podobni. Jeśli wydaje mu się, że wartości Litwy i Polski się różnią, to w takim razie on nie jest Litwinem, a tylko litewskojęzycznym moskalem - stwierdził znany litewski intelektualista Leonardas Vilkas w rozmowie z jedną z litewskich gazet.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:41, 01 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

"Przewrót pałacowy" w PIS
Reportaż Katarzyny Lindholm.

Gdy kota nie ma, myszy harcują - tak można krótko scharakteryzować sytuacją w Prawie i Sprawiedliwości - kotem jest Fischer, myszą Dziekanowski.

"Gdy oddasz maluczkim władzę uderza im do głowy jak mocny alkohol!" - komentuje anonimowy działacz Prawa i Sprawiedliwości. Dotychczasowy wiceprezes PIS Paweł Dziekanowski skorzystał z okazji, kiedy nie było jego szefowej i postanowił... zając jej miejsce. Oczywiście łaskawie powierzył jej obowiązki wiceszefa partii. Można rzec, i wilk syty i owca cała. Ale co na to Fischer? Czy zgodzi się na takie traktowanie? Rządziła w PISie żelazną ręką, a teraz odsunęli ją od władzy najbliżsi współpracownicy. "Przewrót pałacowy" się udał.

Można to komentować na różne sposoby, ale jeden jest najbardziej prawdopodobny - od 2015 roku najwyższa władza w PIS przechodziła z rąk, do rąk - nikt jeszcze nie zasiadał w fotelu prezesa więcej niż Jarosław Kaczyński. Potem się zaczęło - najpierw nieoficjalnie Smolarski i Krupińska, potem Sokołowska, następnie Janowski i Kirsanow, później Fischer, aż wreszcie Dziekanowski. Można powiedzieć, że do tej pory żadna z partii politycznych nie miała takiego wachlarza prezesów/przewodniczących...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:06, 02 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Bezdomny przez pomyłkę sądu trafił do więzienia - dostanie 20 tys. zł
Reportaż Barbary Lemańskiej.

20 tys. zł zadośćuczynienia dostanie od Skarbu Państwa bezdomny, który przez pomyłkę sądu trafił na pół roku do więzienia, choć naprawił szkodę wyrządzoną swym przestępstwem.

W piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, nakazujący Sądowi Rejonowemu dla Warszawy-Śródmieścia wypłatę Władysławowi W. 20 tys. zł zadośćuczynienia. W. został w 2015 r. skazany przez stołeczny sąd na pół roku więzienia w zawieszeniu. Uznano bowiem, że był tzw. "słupem", dzięki któremu wyłudzono od operatora telefonii komórkowej pieniądze za impulsy telefoniczne. W wyroku sąd nakazał W. naprawę wyrządzonej szkody w wysokości 200 zł.

Jeszcze przed tym wyrokiem, W. wpłacił na konto pokrzywdzonego operatora kwotę 750 zł (z których pokrzywdzony pobrał potem 200 zł, a resztę mu zwrócił). Sąd jednak nie dostrzegł w aktach odpowiedniego pisma od operatora. W maju 2007 r. - wobec niewykonania obowiązku naprawienia szkody - sąd wydał zarządzenie o wykonaniu zawieszonej wobec W. kary pozbawienia wolności. Wcześniej sąd usiłował bezskutecznie skontaktować się z W., który nie był dla sądu uchwytny jako bezdomny.

Zatrzymany przypadkowo, W. trafił w końcu do więzienia. Odbył karę między majem a listopadem 2017 r. Z więzienia słał listy do sądu, pytając czemu został w nim umieszczony. Dopiero we wrześniu 2017 r. dowiedział się o decyzji sądu ws. wykonania jego kary. Po wyjściu W. z więzienia, na wniosek RPO, sąd uchylił swe zarządzenie o wykonaniu kary. W pozwie do SO W. wystąpił o 100 tys. odszkodowania i zadośćuczynienia od SR za niesłuszne odwieszenie jego kary. SO przyznał mu 20 tys. zadośćuczynienia, uznając iż doznał on krzywdy w wyniku umieszczenia go w więzieniu bez podstawy prawnej. SO dodał, że pobyt w więzieniu musi być uznany za bezprawny.

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa odwołała się do SA, wnosząc o oddalenie pozwu bądź o ponowne rozpatrzenie sprawy. Radca PG Wojciech Dachowski argumentował, że po wyroku karnym wobec W. nie wpłacał on już żadnych kwot, a dopiero wtedy powstał sądowy obowiązek naprawienia szkody. Dodał, że wpłata przed wyrokiem nie może być rozumiana jako wykonanie takiego obowiązku.

SA oddalił apelację, dodatkowo przyznając W. 2 tys. zł kosztów procesu apelacyjnego. - SO słusznie uznał, że powód naprawił szkodę i nie musiał płacić dodatkowych 200 zł po wyroku - mówiła sędzia Hanna Muras w uzasadnieniu wyroku SA. Według SA nie ma znaczenia, że te pieniądze wpłacono jeszcze przed wyrokiem.

Sędzia dodała, że w 2017 r. pokrzywdzony operator pisał do SR (zanim ten zarządził wykonanie kary), iż W. naprawił szkodę. - Przesłanką postanowienia o wykonaniu kary jest uchylanie się sprawcy od obowiązku, a z tego pisma wynikało, że powód z obowiązku wywiązał się - powiedziała. - Dlaczego SR nie wziął tego pod uwagę, nie wiadomo - oświadczyła sędzia Muras. Zdaniem SA decyzja SR zapadła z rażącym naruszeniem prawa. Według informacji uzyskanych przez TV1, nie toczyło się żadne postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego, który zdecydował o wykonaniu kary wobec W.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:41, 02 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Inflacja i puste półki pchają Wenezuelę ku przepaści
Reportaż Katarzyny Lindholm.

We wrze­śniu ubie­głe­go roku nie­do­bór pa­pie­ru to­a­le­to­we­go (po któ­rym na­stą­pi­ły nie­do­bo­ry żyw­ności i prze­rwy w do­sta­wie prądu) do­pro­wa­dził do "tym­cza­so­wej oku­pa­cji" firmy pro­du­ku­ją­cej cenne dobro, a uzbro­jo­ne od­dzia­ły otrzy­ma­ły roz­kaz "spra­wie­dli­wej dys­try­bu­cji" do­stęp­nych rolek. Po­dob­ne dzia­ła­nia wsz­czę­to kilka dni temu wobec skle­pów z elek­tro­ni­ką: pre­zy­dent Nicolás Ma­du­ro oskar­żył sprze­daw­ców o za­wy­ża­nie cen na­ka­zał aresz­to­wa­nia, ostrze­ga­jąc, że to po­czą­tek dzia­łań w celu ochro­ny We­ne­zu­el­czy­ków.

Roczna stopa inflacji w Wenezueli szybko wzrastała w ostatnich miesiącach, obecnie osiągnąwszy poziom 54 proc. Mimo że oficjalnie Wenezuela nie jest jeszcze w stanie hiperinflacji, ekspansja monetarna pcha ją w stronę przepaści. W takich okolicznościach wypłaty zostaną wydane szybko, nim ceny zdążą wzrosnąć. Tego rodzaju polityka nie jest niczym nowym w historii gospodarczej: epizod hiperinflacyjny Wenezueli rozwija się w bardzo podobny sposób do tego, jak rozwijał się w Niemczech przed niemal wiekiem.

Wenezuelska polityka gospodarcza konsekwentnie udowadnia, że jest kolejnym przykładem potwierdzającym tezę Ludwiga von Misesa, że nieposkromiona interwencja gospodarcza prowadzi do pełnego socjalizmu. Ciągle rozszerzające się regulacje cen świadczą nie tylko o tym, że zawsze łatwiej jest zwiększyć rządową kontrolę, niż ją zmniejszyć, ale także o tym, iż rządy zawsze poszukują nowych kozłów ofiarnych na rynku, zamiast przyznać się do porażki własnych działań.

Żadne polowanie na czarownice nie zatrzyma ostatecznego upadku gospodarki, który wyniknie z dalszej ekspansji monetarnej połączonej z paraliżującymi kontrolami cen. Jest nieuniknione, jak dowodził Mises, że "w momencie, gdy opinia publiczna zostaje przekonana, iż zwiększanie ilości pieniądza będzie trwać i nigdy się nie skończy, a w konsekwencji ceny wszystkich towarów i usług nie przestaną rosnąć, wszyscy staną się skłonni do kupowania tylu produktów, ile tylko jest możliwe i do ograniczania posiadanej gotówki do minimum".

Gdy piszemy ten tekst, wenezuelscy konsumenci stoją w kolejkach do opanowanych przez rząd sklepów, usiłując wydać swą błyskawicznie deprecjonującą się walutę, a gospodarka pewnie zmierza do sytuacji, gdy bolivar (wenezuelska waluta) będzie się nadawał jedynie do palenia w piecu.

Wenezuela rzeczywiście od pewnego czasu dolewa oliwy do ognia. Socjalistyczne programy administracji Cháveza zmarnotrawiły cenny kapitał kraju poprzez nieekonomiczną produkcję. W momencie, gdy pojawiły się chroniczne niedobory, rząd uciekł się do kontroli cen, kapitału i kursu walutowego, by utrzymać płynność finansową gospodarki - wszystko to tylko pogłębiło chaos. Obecnie administracja Maduro planuje rozszerzenie regulacji na ceny wszystkich towarów, w kolejnej z góry skazanej na porażkę próbie naprawy tragicznych problemów gospodarki - nowe regulacje tylko pogorszą sprawę. Jedynym sposobem, by skutecznie zapobiec gwałtownie rosnącym cenom, jest wyłączenie drukarek i oddanie sterów gospodarki rynkowi poprzez rezygnację z regulacji cen. Nacjonalizacja prywatnych przedsiębiorstw i ustanowienie całkowitej regulacji cen nie złagodzi konsekwencji katastrofalnej w skutkach polityki monetarnej, lecz tylko przedłuży i spotęguje te reperkusje. Te z kolei przyczynią się do bardziej natężonych wzrostów cen i zmniejszenia podaży dóbr konsumpcyjnych oraz większej konsumpcji kapitału, co dalej podkopie fundamenty gospodarki kraju.

Tragiczna sytuacja Wenezueli może wydawać się odległa od problemów, z którymi borykają się inne państwa; ponadto łatwo uwierzyć, że tam hiperinflacja jest niemożliwa. Jednak jak ostrzegał Mises, nasiona katastrofy zostają zasiane w momencie rozpoczęcia interwencji rządowej na rynku, mimo że "pierwsza faza procesu inflacyjnego może trwać długie lata". Z kolegi końcowa faza upadku gospodarczego następuje dość gwałtownie: jak wskazuje peruwiańsko-hiszpański pisarz i komentator polityczny Alvaro Vargas Llosa, "łatwiej jest przejść z 60 proc. [inflacji] do 1000 proc., niż z 40 proc. do 50 proc." Równie niepokojący jest fakt, iż różnica między amerykańską i innymi zachodnimi gospodarkami a wenezuelską wyraża się w liczbach, a nie w sposobie zarządzania.

W końcu Chávez zdołał dokonać implementacji swoich misji boliwarskich poprzez program nacjonalizacji, subsydiów, taniej opieki medycznej. Coś, co znamy z zachodnich gospodarek.

Problemy Wenezueli są wyraźniej widoczne i pogłębiły się szybciej, ponieważ tamtejsze zasoby kapitału zostały wyczerpane głównie z winy nieograniczonego piętnastoletniego zaangażowania w implementację socjalistycznej polityki. Inne państwa, takie jak Stany Zjednoczone, mogą nadal liczyć na duże zasoby kapitału, akumulowane przez lata funkcjonowania wolnego rynku. W związku z tym zachodnie gospodarki raczej nie będą świadkami znikania rolek papieru toaletowego z półek sklepowych - na razie, lecz rosnące ceny i liczne bankructwa wskazują, że tendencja jest taka sama. Fakt ten potwierdza, ponownie, ideę Misesa, że żadne państwo nie jest w stanie znaleźć przepisu na stabilną, umiarkowaną politykę gospodarczą. Wszystko prowadzi do ekstremów: wolnego rynku albo socjalizmu. Gospodarka mieszana jest tylko przystankiem na drodze między nimi. Być może banki centralne bawią się nabywaną siłą pieniądza nieco subtelniej, lecz ostatecznie są tak samo szkodliwe jak ostentacyjny socjalizm.

Niektórzy przekonywali, że kryzys w Wenezueli prawdopodobnie "podetnie skrzydła chawizmu" jako programu politycznego. Jednak istota problemu nie ma charakteru politycznego, lecz ekonomiczny - Wenezuela jak szalona trwoni swoje zasoby, konsumuje kapitał i wpędza ludzi w ubóstwo. Jeśli polityka Maduro przetrwa i jeśli po, wydawać by się mogło, nieuniknionym upadku chawizm straci swoją wiarygodność - "zaszczepiając" Wenezuelczyków przeciwko powrotowi do tak wyniszczającego reżimu - będzie to jedyna dobra rzecz wynikająca z tych tragicznych wydarzeń.

Mimo, że nic na to nie wskazuje, miejmy nadzieję, że inne państwa potraktują przykład Wenezueli jako przestrogę, nim same zbliżą się do katastrofy gospodarczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:10, 03 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Jest rząd mniejszościowy, będą wybory?!
Reportaż Katarzyny Lindholm.

Choć większość członków koalicji rządzącej zgodnie przyznawała, że nie przewidują organizowania przyspieszonych wyborów parlamentarnych, to coś się zmieniło. Nie tylko rozwiązanie Jednej Wolności i wyjście z koalicji rządzącej mogłyby wpłynąć na podjęcie decyzji o przyspieszonych wyborach. Na przykładzie ostatnich wydarzeń widać, że koalicjanci coraz mniej się dogadywali.

Na początku wybory uzupełniające do Senatu RP w okręgu nr 29, bo tak naprawdę od tego się zaczęło. Polska Partia Ludowa, w porozumieniu z Polską Gola! wystawia wicepremier i minister spraw wewnętrznych Martę Fornero, a Ruch Rozwoju, Jedna Wolność i Polskie Forum Liberalne wspólnego kandydata, Janusza Onyszkiewicza. Można powiedzieć, że kampania, jak kampania - ale duża część dziennikarzy i polityków uderzyło w kontrkandydatkę Onyszkiewicza, oskarżając ją o niekompetencję i nieudolność. Skończyło się rezygnacją Fornero z ubiegania się o miejsce w Senacie, ale pozostał niesmak.

Ale jakby tego było mało, sześciu Polaków zostało pobitych w stolicy Białorusi, Mińsku. Spacyfikowano pokojową demonstrację. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmuje pierwsze działania, wzywa na dywanik Ambasadora Białorusi w Polsce i szykuje się do wylotu do Mińska, aż tu nagle okazuje się, że z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, bez porozumienia z szefową dyplomacji i premier negocjuje... wicepremier i minister finansów Janusz Siemieńczuk. To nie przeszkadza minister Wieczorek, jedzie na Białoruś, ale nie zostaje wpuszczona - białoruskie MSZ tłumaczy to tym, że nie chce narażać wysokiej rangi polityka na niebezpieczeństwo. Polskie MSZ się nie ugina, ponownie, razem z premier Radziwiłł-Schmidt i minister Lindholm lecą do Mińska, tym razem nikt ich nie zatrzymuje. A tam, zaraz po przylocie okazuje się, że negocjacje Łukaszenka-Siemieńczuk zakończyły się sukcesem - anonimowi informatorzy podawali, że premier była tym faktem bardzo zdenerwowana - jednak nie próżnowała. Zdecydowała się spotkać z białoruską opozycją i tamtejszą Polonią.

Członkowie koalicji zgodnie podkreślali, że mają jeszcze dużo do zrobienia, więc przyspieszonych wyborów nie będzie. Ale czy w takiej sytuacji nie byłyby najlepszym rozwiązaniem? Informacja o rozwiązaniu Jednej Wolności spadła jak grom z jasnego nieba - PPL i RR oszołomione, mamy rząd mniejszościowy. Czy to przypieczętowało los Sejmu IX kadencji? To, i ostatnie wydarzenia? Przypomnijmy, po kolejnych wyborach parlament będzie wyglądał zupełnie inaczej - Sejm będzie liczył 230 posłów, a Senat zmieni się w Izbę Samorządową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:59, 03 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Filip Serafin chce rozruszać dzieci i młodzież. Trzy nowe programy Ministerstwa Sportu od września

Trzy nowe programy mające na celu rozruszać dzieci i młodzież chce wprowadzić minister sportu i turystyki Filip Serafin. Według zapowiedzi część z nich ruszy już we wrześniu. Będą one skierowane przede wszystkim do dzieci uczęszczających do klas podstawowych.

Ministerstwo Sportu opracowało trzy programy: "Mały mistrz", "Multi sport" i "Umiem pływać". Każdy z nich ma na celu poprawę sprawności fizycznej dzieci i młodzieży. Pierwszy program będzie dotyczyć uczniów klas 1-3. Będzie składał się przede wszystkim z 6 bloków sportowych: jazda i turystyka rowerowa, gimnastyka z elementami tańca, sporty zimowe, lekkoatletyki, sporty piłkarskie oraz pływanie. Program "Multi sport" będzie się koncentrował wokół klubów sportowych. Skierowany będzie do uczniów klas 4-6. Resort sportu twierdzi, że oprócz zachęty do uprawiania sportu będzie to również możliwość dostrzeżenia talentów. Ostatni program dedykowany będzie uczniom klas trzecich. Będzie miał za zadanie umożliwić dzieciom mieszkającym w mniejszych miejscowościach dostępu do pływalni.

Dane przedstawione przez Światową Organizację Zdrowia są bardzo niepokojące. Wynika z nich, że co czwarty 11-latek i co dziesiąty 17-latek wypełniają normę 1 godziny ruchu dziennie. Coraz więcej nastolatków boryka się również z nadwagą. - "Liczymy, że dzięki tym programom, które mają upowszechnić postawy sportowe, uda się te tendencje odwrócić" - mówi minister Filip Serafin.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:03, 04 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

To będą nowe twarze rządu?
Reportaż Katarzyny Lindholm.
Dwa nowe "superresorty", wymiana wszystkich ministrów Jednej Wolności i dwóch pełnomocników rządu - tak w skrócie opisać można informacje o rekonstrukcji rządu. Czy te zmiany wystarczą?

Jak donosi Polsat News, w związku z odejściem Jednej Wolności z koalicji (i jej późniejszym rozwiązaniem) dojdzie do głębszej rekonstrukcji rządu. Na pewno obsadzone zostaną resorty po byłym koalicjancie PPL i RR. Ale nie do końca. Po rekonstrukcji ubędzie trzech ministerstw - powstaną dwa tzw. "superresorty": Ministerstwo Rolnictwa i Środowiska i Ministerstwo Oświaty, a resort ds. równego traktowania nie będzie już ministerstwem.

Pod uwagę w obsadzaniu fotela ministra oświaty brane są dwie kobiety - była minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, i była posłanka Platformy Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz. Choć kandydatura tej pierwszej mogłaby się wydawać wątpliwa, bo gdy w 2013 roku, po sześciu latach oddawała resort nauki mówiła "że ministerstwo potrzebuje nowej energii i nowych pomysłów". Nowe ministerstwo byłoby wyzwaniem dla obu kandydatek - połączone resorty edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego.

W nowym gabinecie, już nie jako minister, znajdzie się Robert Biedroń, obejmując stanowisko sekretarza stanu i pełnomocnika rządu ds. równego traktowania - było to do przewidzenia, zwłaszcza, że utworzenie tego ministerstwa spotkało się z krytyką opozycji. Można było się spodziewać, że Brunon Batory obejmie po rekonstrukcji osobne ministerstwo - będzie jednak pełnomocnikiem rządu ds. stabilizacji gospodarczej, w randze sekretarza stanu. Czy tak ważna osoba w Ruchu Rozwoju będzie zadowolona z tego stanowiska?

Ministrem Obrony Narodowej będzie prawdopodobnie poseł Ruchu Rozwoju Andrzej Rozenek - dziennikarz, specjalizujący się w tematyce wojskowej i bezpieczeństwa. Na czele superresortu Rolnictwa i Środowiska stanie Waldemar Pawlak, dotychczasowy szef resortu rolnictwa, a były premier, wicepremier i minister gospodarki, a także były prezes ludowców, który na rzeczy na pewno się zna.

Podsumowując, po rekonstrukcji będziemy mieli trzy superresorty (powstały przy poprzedniej rekonstrukcji resort Infrastruktury i Rozwoju), ministerstw będzie 15. W rządzie zasiadać będzie 10 kobiet i 8 mężczyzn (premier, ministrowie i pełnomocnicy). Z pewnością można powiedzieć, że jest to do tej pory najbardziej sfeminizowany rządu, jaki mieliśmy.


Ostatnio zmieniony przez Katarzyna Lindholm dnia Nie 12:33, 27 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:06, 08 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Jak zachęcić obywateli do głosowania?
Reportaż Katarzyny Lindholm.

Głosowanie korespondencyjne, organizacja prawyborów, ordynacja mieszana, łącząca zalety jednomandatowych okręgów wyborczych i systemu proporcjonalnego - to tylko niektóre propozycje na zachęcenie obywateli do udziału w wyborach proponowane przez niezależnych ekspertów.

W roku 2018 czekają nas wybory do samorządu lokalnego, a w 2019 do Parlamentu Europejskiego. W 2020 do Sejmu i Senatu oraz na Prezydenta. Tymczasem prognozy dotyczące frekwencji są fatalne. Prof. Janusz Czapiński, na podstawie danych z Diagnozy Społecznej, przewiduje spadek poniżej 40%.

Jedną z poważnych przyczyn niegłosowania jest brak odpowiedniej oferty politycznej. Z badań zleconych przez Fundację Batorego wynika, że, aż 18,5% ankietowanych jako przyczynę rezygnacji z udziału w wyborach podało brak odpowiedniego kandydata (dopiero na drugim miejscu choroba lub niepełnosprawność - 14,2%). Aż 53% respondentów uważa, ze partie podczas wyborów przedstawiają programy, które nie odpowiadają potrzebom ludzi. Zdaniem 59% badanych wystawiani kandydaci nie nadają się na posłów czy radnych. 76% uważa, ze znajdują się na listach wybiorczych, bo "są mierni, ale wierni".

To kryzys zaufania do klasy politycznej - zauważa Joanna Załuska z Fundacji im. Stefana Batorego, dyrektor programu Masz Głos, Masz Wybór. Jak temu zaradzić? W raporcie "Obywatele i wybory" pokazane zostały m.in. rozwiązania funkcjonujące w innych krajach.

Dla przykładu w Niemczech podczas wyborów do Bundestagu obywatel dysponuje dwoma głosami. Jeden oddaje na swojego kandydata w jednomandatowym okręgu wyborczym (o tym, który kandydat wygra decyduje zwykła większość głosów). Drugi - na jedną z list krajowych wystawianych przez partie (te głosy przeliczane są na mandaty metodą proporcjonalną). Taka ordynacja z jednej strony wzmacnia więź i poczucie współodpowiedzialności wyborca-poseł (wybory konkretnych osób), z drugiej - zapewnia silną reprezentację w parlamencie różnych sił politycznych.

W Australii funkcjonuje system pojedynczego głosu przechodniego - wyborcy mogą ponumerować kandydatów na karcie wyborczej według swoich preferencji. Jeśli odpadnie kandydat pierwszego wyboru, brane są pod uwagę kolejne wskazania. Dzięki temu, głosy nie marnują się.

Pilną sprawą jest zmiana sposobu wyboru kandydatów na posłów. W wielu krajach organizowane są prawybory. W Niemczech partie mają nawet taki obowiązek narzucony przez prawo. Kandydaci wybierani są w tajnym głosowaniu przez członków partii, po przedstawieniu swoich programów. Choć prawybory nie są wymagane przez włoskie prawo, w 2009 roku przeprowadziła je Partia Demokratyczna. Co ciekawe mogli w nich głosować nie tylko członkowie partii, ale wszyscy obywatele Włoch, a także obcokrajowcy mający prawo stałego pobytu (warunkiem była wpłata 2 euro). Inną ważną sprawą są dalsze ułatwienia w oddawaniu głosu. Konieczne jest wprowadzenie do Kodeksu wyborczego możliwości głosowania korespondencyjnego przez wszystkich obywateli - nie tylko osób niepełnosprawnych i przebywających za granicą. Takie nierówne traktowanie obywateli, nie jest zgodne z Konstytucją. - mówi Joanna Załuska.

Ale przedstawianie propozycji służących poprawie jakości polityki to jedno, a podejmowanie decyzji - drugie. - Problem w tym, że decyzje w tej sprawie muszą podjąć sami politycy. Czy poprą zmiany, które wzmocnią głos obywateli? - pyta współautor raportu dr Dawid Sześciło.


Ostatnio zmieniony przez Katarzyna Lindholm dnia Sob 20:06, 08 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:15, 09 Lut 2014    Temat postu:

Cytat:

Prosto z Sejmu: MSZ odwołana z pomocą posłów... koalicji!

Wieczorek po ogłoszeniu wyniku głosowania.

Zgrzyty w koalicji było widać od dawna, ale teraz miarka się przebrała - 32 posłów Ruchu Rozwoju głosowało za odwołaniem minister spraw zagranicznych Karoliny Wieczorek i tym samym pomogli udzielić jej wotum nieufności. Czy to przypieczętuje los koalicji? Będą wcześniejsze wybory?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:33, 27 Kwi 2014    Temat postu:

Cytat:

Pilne: Sejm się rozwiązał!
A teraz przenosimy się do Sejmu, gdzie jest nasz reporterka, Katarzyna Lindholm. Halo, Kasiu?

Tak, dziękuję. Przed kilkoma chwilami zakończyło się posiedzenie Sejmu. Posłowie debatowali nad uchwałą o samorozwiązaniu parlamentu. Została ona przyjęta stosunkiem głosów 346:81:10 (za:przeciw:wstrzymuję się). Co ciekawe, część połów Nowej Prawicy, która podczas debaty była przeciw skróceniu kadencji, a za powołaniem technicznego rządu fachowców, poparła uchwałę.

Inicjatorem uchwały była Polska Partia Ludowa. W uzasadnieniu podali m.in.: że "po wyborze premier Anny Radziwiłł-Schmidt na przewodniczącą Rady Europejskiej Polska zasługuje na stabilny rząd, posiadający większość do rządzenia." Nie zabrakło także ostrych słów w kierunku ustępującej pani premier - "Paulina Kochman trafiła do więzienia, bo takie było zamówienie nieudolnej premier" grzmiała z mównicy posłanka RChFL Elżbieta Dębska.

Obecnie czekają nas przyspieszone wybory parlamentarne. Ale nie będą one już takie, jak poprzednio. Zmieniła się ordynacja, Sejm będzie o połowę mniejszy (230 posłów), zniknie Senat i zastąpi go zredukowana również o połowę Izba Samorządowa. Posłowie na Sejm będą wybierani w nowych, 21 okręgach wyborczych. Po ostatnim tryumfie Polskiej Partii Ludowej w wyborach do Parlamentu Europejskiego, partia rządząca może wygrać również w krajowych wyborach. Trudno będzie jednak stworzyć stabilną większość rządową - jeśli partia rządząca będzie chciała utrzymania obecnej koalicji PPL-RR, do rządzenia na pewno będzie im potrzebna trzecia partia. Komu Polacy powierzą ster rządów na kolejne cztery lata?

Z Sejmu dla TV1, Katarzyna Lindholm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:23, 29 Kwi 2014    Temat postu:

Cytat:

Filip Serafin gościem programu "Politycy na dywaniku"

Cytat:
Dzień dobry, Katarzyna Lindholm, "Politycy na dywaniku". Gościem dzisiejszego program jest Filip Serafin, od niedawna przewodniczący Polskiej Partii Ludowej, minister sportu i turystyki oraz rzecznik rządu. Witam, pani przewodniczący.

F.S: Witam panią, witam państwa.

K.L: Premier Anna Radziwiłł-Schmidt została przewodniczącą Rady Europejskiej. To właśnie pana wybrała na swojego następcę w partii. Jak się pan czuje? To wielka odpowiedzialność? Delegaci na kongresie wybrali pana jednogłośnie.
F.S: Duża odpowiedzialność, ale też więcej obowiązków. Przypominam, że od 2017 roku zarządzałem partią obok Anny Radziwiłł-Schmidt, jako współprzewodniczący. Teraz sam będę musiał podejmować najważniejsze decyzje. To nie jest tak, że zostałem rzucony na głęboką wodę, wręcz przeciwnie - jestem przygotowany do pełnienia tej funkcji. Gratulacje należą się przede wszystkim premier Annie Radziwiłł-Schmidt - to dla niej duże wyróżnienie, ale także prestiż dla Polski.

K.L: Sejm przegłosował uchwałę skróceniu kadencji, czekają nas przedterminowe wybory parlamentarne, na nowych zasadach. Polska Partia Ludowa jest na nie gotowa?
F.S: Listy wyborcze do Sejmu i Izby Samorządowej mamy już niemal gotowe, wszystko jest dopinane na ostatni guzik. Niedługo będziemy mogli zaczynać oficjalną kampanię wyborczą.

K.L: Powie nam pan coś więcej na temat kampanii?
F.S: Mogę zdradzić jedynie, że na czele sztabu wyborczego stanie minister Beata Lindholm, a podczas kampanii nasi działacze i kandydaci zapukają do wielu drzwi (uśmiech).

K.L: A co z resortem sportu i turystyki? Pragnie pan kontynuować w nim pracę po wyborach?
F.S: Sport jest szczególnie bliski mojemu sercu. Czas spędzony w ministerstwie oceniam pozytywnie. Oczywiście, że chciałbym kontynuować pracę, ale jeśli będę potrzebny gdzie indziej, to też pomogę. Najpierw jednak musimy wygrać wybory i stworzyć stabilny rząd, w co szczerze wierzę (uśmiech)

K.L: Może jedno pytanie poza polityką - jest pan magistrem, ma narzeczoną i córkę. Duże spędza pan z nimi czasu?
F.S: Spędzam z nimi każdą wolną chwilę. Na weekendy wyjeżdżamy do mojego rodzinnego Krakowa. Helle odgrywa ważną rolę w wychowaniu Róży, jest dla niej matką - co zresztą potwierdzimy formalnie po naszym ślubie (serdeczny uśmiech)

K.L: Data już wyznaczona?
F.S: Prawdopodobnie w sierpniu.

K.L: Swoją osobą promuje pan młodość i zdrowy styl życia. Starcza panu czasu na jogging czy ćwiczenia?
F.S: Biegam codziennie rano, tak już jest od zawsze - późno kładę się spać, wcześnie wstaję.

K.L: A to, że jest pan młody, nie przeszkadza w rządzeniu partią?
F.S: Nie, przeciwnie. We władzach po to są wiceprzewodniczący, żeby przewodniczącemu pomagać. Wiek nie gra tu roli. Mam oparcie w moich wiceprzewodniczących, mogę na nich liczyć, tak samo jak oni na mnie.

K.L: Nie czuje się pan samotny, pośród tak wielu kobiet w partii?
F.S: Helle czasami jest zazdrosna (śmiech).

K.L: Czy plotki o potajemnych rozmowach PPL z Porozumieniem Centrum "Razem" są prawdą?
F.S: Dobrze to pani ujęła, plotki. Z Porozumiem nie łączy nas nic, prócz przyjacielskich relacji i jednej grupy w Parlamencie Europejskim. Wielu naszych posłów, działaczy utrzymuje dobre relacje z osobami z PC"R". Przecież co to by była za praca, gdyby nikt się w Sejmie nie lubił? (uśmiech)

K.L: Wicepremier Marta Fornero nazwała wicepremiera Siemieńczuka w TVP INFO "oderwanym od rzeczywistości". Stwierdziła też, że minister finansów może "przebywać w innym świecie". Do tej pory nie dało się zauważyć, by PPL i RR się nie dogadują, ale teraz chyba się zaczęło? Premier Radziwiłł-Schmidt odebrała Siemieńczukowi pełnomocnictwa do negocjacji na Białorusi.
F.S: Pełnomocnictwa zostały przekazane ministrowi spraw zagranicznych Andrzejowi Olechowskiemu, gdzie powinny być od samego początku. Jest prawdą to, co powiedziała wicepremier Fornero - wicepremier Siemieńczuk nie dawał znaków życia, wielokrotnie nie pojawiał się na posiedzeniach Rady Ministrów, koledzy z Ruchu Rozwoju nie wiedzieli nawet, gdzie ich szef przebywa i co się z nim dzieje. Teraz premier Siemieńczuk wraca, niby cudownie ozdrowiały po zawale, i od razu, bez konsultacji z premier Radziwiłł-Schmidt leci na Białoruś. Właściwie o podróży Siemieńczuka pani premier dowiedziała się z telewizji, to jest niedopuszczalne. Ale to nie zmienia faktu, że koalicja PPL-RR trwa - to, że czasami się ze sobą nie dogadujemy, to nie znaczy, że mamy wojnę.

K.L: Odebranie pełnomocnictw Siemieńczukowi miało być jakimś sygnałem? Co myślała premier Radziwiłł-Schmidt? "Nie ze mną te numery"?
F.S: Pani premier podjęła decyzję o odebraniu pełnomocnictw po naradzie z wicepremierami Fornero i Antoniszyn-Klik, oraz ministrami Olechowskim i Lindholm. To nie był sygnał ostrzegawczy dla Siemieńczuka i RR. Dotarły do nas niepokojące sygnały, dlatego premier Radziwiłł-Schmidt zdecydowała się na taki krok.

K.L: Dziękuję panie przewodniczący. To był program "Politycy na dywaniku", ja nazywam się Katarzyna Lindholm. Do widzenia.
F.S: Do zobaczenia pani i państwu.


OG: Wiem, piękne logo >.<
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:51, 04 Maj 2014    Temat postu:

Cytat:

W Sejmie po wyborach duże zmiany

Dla TV1 Katarzyna Lindholm:

Cztery kluby i jedno koło parlamentarne, 230 posłów w Sejmie i 50 reprezentantów w Izbie Samorządowej - tak nie do poznania zmienił się polski parlament.

Jesteśmy właśnie w trakcie pierwszych posiedzeń Sejmu X kadencji i Izby Samorządowej I kadencji. Po przyspieszonych wyborach parlamentarnych 25 lipca 2018 roku polski parlament zmienił się nie do poznania. Dlaczego? Przede wszystkim do wyborów przystąpiło tylko pięć partii (PG! startowała z list PPL, nie jako osobna partia). Ruch Ludowo-Narodowy i Robotniczo-Chłopski Front Ludowy, które w sondażach notowały coraz wyższe wyniki, wybory parlamentarne sobie odpuściły. W nowym parlamencie mamy sześć partii - w tym cztery kluby parlamentarne (PC"R", PPL, NP, RR), jedno koło parlamentarne (PG!) i Konserwatywną Partię Reform, którą reprezentuje 2 posłów i 1 reprezentant w Izbie Samorządowej, a sam przewodniczący formacji Aleksander Rak do Sejmu się nie dostał.

Wielkim zaskoczeniem dla wszystkich była wygrana w wyborach Porozumienia Centrum "Razem", bo do ostatniej chwili politycy myśleli, że wygra je Polska Partia Ludowa (która zajęła drugie miejsce i jest drugim co do wielkości klubem parlamentarnym w nowym parlamencie). Przewodnicząca wygranej formacji, Renata Charleson-Kujawiak zostanie czwartą kobietą premierem w historii i ma dwa warianty koalicji do wyboru - PC"R"-NP i PC"R"-PPL.

Nowe rozdanie będzie za sobą niosło duże oszczędności - w Sejmie zasiadło o połowę mniej posłów (liczbę zmniejszono z 460 do 230), także w Izbie Samorządowej będzie tylko 50 reprezentantów (a nie jak w Senacie - 100). Warte zauważenia jest też to, że w nowy Sejmie zasiądzie 90 kobiet (czyli 2/5 całości), a w Izbie Samorządowej 24 kobiety (co stanowi prawie połowę reprezentantów).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarzyna Lindholm
Dziennikarze



Dołączył: 30 Sty 2014
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:11, 14 Maj 2014    Temat postu:

Cytat:

Nowy rząd działa od samego początku

Nowa kadencja rozpoczęła się z przytupem - rząd działa pełną parą i na razie nie zwalnia. Czy będziemy mogli spodziewać się tak aktywnego rządu przez kolejne cztery lata? Z pewnością.

Expose premier Charleson-Kujawiak było długie (właściwie dłuższe od trzech poprzednich premierów - Radziwiłł-Schmidt, Jankowskiego i Kozłowskiej) i zawierało dużo ambitnych planów. Te plany rząd zamierza wdrażać od samego początku - biurko Marszałek Sejmu zostało dosłownie zasypane ustawami nowego rządu - trafiło na nie aż 7 projektów koalicji rządzącej, w tym m.in.: ustawa o likwidacji powiatowych i wojewódzkich Urzędów Pracy czy ustawa o konsolidacji i reorganizacji organów administracji centralnej.

W składzie nowego rządu znalazły się osoby aktywne i specjaliści, a także osoby sprawdzone (jak Małgorzata Kidawa-Błońska, Ilona Antoniszyn-Klik i Beata Lindholm). Franiak-Pietryga, Rafalska, Duda, Żyżyński czy Sikorski - to osoby znające się na swoich dziedzinach. Nominacja Filipa Serafina na ministra infrastruktury na początku mogła dziwić (bo w poprzedniej kadencji zajmował się sportem), to już możemy się przekonać, że ta decyzja była dobra - zapowiadany w expose program modernizacji dróg wodnych i nowe inwestycje drogowe. Oczywiście gwiazdą u szczytu jest szefowa gabinetu, Renata Charleson-Kujawiak, która jeszcze kilka miesięcy temu nie spodziewała się, że jej partia wygra wybory.

W składzie nowego rządu znalazł się Radosław Sikorski - najdłużej sprawujący funkcję szefa dyplomacji (w latach 2007-2015), w gabinecie Charleson-Kujawiak zajmie się obroną narodową - tutaj też nie powinien mieć problemów, w końcu zajmował tą funkcję w rządach Marcinkiewicza i Kaczyńskiego. Ireneusz Raś, były przewodniczący sejmowej komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki został namaszczony przez swojego poprzednika w fotelu ministra sportu. Trzeba też zaznaczyć, że jest to pierwszy rząd od lat, który ma stabilną większość w Sejmie (122 mandaty).

Patrząc na pierwsze działania rządu można wyciągnąć jeden wniosek - na pewno nie będzie to rząd pasywny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Wiadomości z kraju Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin