Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna www.rzeczpospolita2015.fora.pl
Symulacja Polityczna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spotkania z wyborcami
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Jedna Wolność
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:47, 06 Lis 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Gdańsku. Mówił o terrorze mniejszości

Cytat:
Mańkuci jako mniejszość w świecie praworęcznych, podobnie jak każda mniejszość w stosunku do większości mają trudniejsze życie. Wszak gitary i nożyce tworzone są dla praworęcznych. Nie zmienia to faktu, że Jimi Hendrix – jako leworęczny – ściskał gryf prawą ręką, co nie przeszkodziło mu zostać najwybitniejszym gitarzystą wszechczasów.

Jednak Jimi pracy w sklepie muzycznym by nie dostał. Tam przyjmowani są podobno praworęczni gitarzyści prezentujący możliwości sprzętu, gdyż oferta sklepów dedukowana jest do praworęcznej większości. Paul McCartney też jest leworęczny. I co z tego? Wielu producentów gitar basowych marzyłoby o tym, aby zechciał używać ich produktów.

Nie mam nic do leworęcznych. Mój wnuk pisze lewą ręką, choć nie gra na gitarze. Na razie. Nie ma to znaczenia. Kocham go ponad życie. Ale wkurzyłbym się, gdyby stał się aktywistą ruchu „Lewe Jest Piękne”, który żądałby: parytetów politycznych dla leworęcznych, umieszczania w samochodach drążków zmiany biegów między kolanami i nakazu uczenia wszystkich dzieci pisania obydwiema rękami.

W chęci wyrównywania szans dla mniejszości kryje się pewne niebezpieczeństwo. Po owym wyrównaniu będą mieli przechlapane wszyscy – nie tylko mniejszość. Świat nie jest sprawiedliwy i na pewno próba uczynienia go lepszym poprzez dostosowanie go do potrzeb mniejszości ku temu nie prowadzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:46, 14 Lis 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Warszawie. Powiedział

Cytat:

PPL ostatnio pokazał polakom środkowy palec. Najpierw nie chciał Polakom dać możliwości demokratycznego obalenia złego rządu, a potem postanowił poprzeć dalsze zakłamywanie historii. Wsparł go również RadLew, w czym nic dziwnego nie ma, oraz... PLATFORMA OBYWATELSKA. Partia ta podaje się za liberalną, ale nie dość,że nie zamierza nic zrobić z profanacją Polskiej historii to jeszcze chce utrzymania największej kradzieży w historii ludzkości- podatku dochodowego. Jak Państwo więc widzą,dla umiarkowanego, liberalnego elektoratu ,nie ma innej alternatywy niż PL .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:28, 20 Lis 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Krakowie. Mówił o ostatnich głosowaniach

Cytat:

Jak Państwo widzą- ostatnio rząd się sypię, a opozycja zgłasza wiele mądrych ustaw. Była jedna, bardzo wspaniała- likwidująca okropny podatek dochodowy. Zdziwiło mnie jednak zachowanie kilku posłów NP - wstrzymali się oni od głosu. Jak mogli to zrobić?! Jest to zdrada wszelkich zasad idei wolnościowej. Mam nadzieję,że to się już nigdy w NP nie powtórzy, a Państwu zagwarantować mogę,że w JW na pewno nikt tego nie zrobi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:28, 25 Lis 2013    Temat postu:

Rafał Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami we Wrocławiu mówił o strachu rządu przed obywatelami

http://www.rzeczpospolita2015.fora.pl/senat,149/pis-pl-o-zmianie-artykulu-98-konstytucji,2095.html

Cytat:
PiS wraz z nami niedawno zaproponował umożliwienie obywatelom decydowanie o swoim kraju. Projekt ten zakończyłby erę wybierania mniejszego zła i dałby obywatelom realna władzę! Nawet RadLew poparł tę ustawę. PPL wie jednak,że obywatele nie chcą już ich władzy i boją się,że ją stracą! Widzicie państwo,że niektóre środowiska przekładają nad dobro obywateli swoje stołki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:11, 27 Lis 2013    Temat postu:

JW zorganizowała koncert z nowoczesną muzyka patriotyczną. Odbył się on w Krakowskim klubie studio wystąpili między innymi:
-Forteca
-Horytnica
-Irydion
-Twierdza
-Sarmatia
-Kresowiec



Pieniądze uzyskane z biletów zostały przekazane organizacjom charytatywnym z całej Polski. Po koncercie przemówił Joakim Rawski

Cytat:
Cieszę się,że tak wielu młodych ludzi przybyło tutaj by posłuchać dobrej muzyki ,ale przede wszystkim muzyki z przesłaniem! Muzyki która mówi o naszych rodakach ,którzy walczyli dla wolności Rzeczypospolitej. Wy młodzi ludzie jesteście przyszłością tego państwa! I bez Was Polska nie odzyska niepodległości, to Wy jesteście Orlętami XXI wieku! To od Was zależy czy będziemy drugą Szwajcarią, czy drugą Koreą Płn. To w Waszych rękach jest Polska!


Ostatnio zmieniony przez Joakim Rawski dnia Śro 23:14, 27 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Administrator
Administrator



Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 14466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:45, 28 Lis 2013    Temat postu:

A czy to było ze mną ustalone i czy zgodziłem się na te kapele?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:05, 28 Lis 2013    Temat postu:

PW
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:24, 29 Lis 2013    Temat postu:

W Krakowie, Białymstoku, Warszawie, Gdańsku i Katowicach odbyły się dyskusje na temat ideologii Gender. Przed panelem pokazano ten oto film

http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:42, 30 Lis 2013    Temat postu:

Rafał Rawski przeprowadził dzisiaj wywiad historyczny na temat relacji Polsko- Ukraińskich.



Cytat:

Wszyscy ,nawet mój ojciec śmiech na sali mówią o brutalności powstania Chmielnickiego czy LUDOBÓJSTWA UPA. A ja przytoczę Państwu tekst Jędrzeja Kitowicza- Polskiego księdza i pamiętnikarza

" Ten bunt podniecony od Kwaśniewskiego, pułkownika nad Kozakami nadwornymi książęcia Lubomirskiego, wojewody bracławskiego, wszczął się najprzód w słobodach [osady, których ludność cieszyła się pewnymi swobodami] moskiewskich, z których słobód schizmatycy weszli w Ukrainę polską; przyłączyło się do nich już przygotowane chłopstwo polskie schizmatyckiej wiary pod przywództwem Żeleźniaka, pod którym jako chłopem, czeredy chłopskiej naczelnikiem, Kwaśniewski, ponieważ szlachcic, zmalał i Żeleźniakowi musiał pierwszeństwa ustąpić. Urósł ten bunt czyli stanął zaraz w początkach swoich do kilku tysięcy, a potem się rozkrzewił do kilkunastu. Zamiar jego był wyrżnąć wszystkę szlachtę, Żydów, księży, a nawet i chłopów grecko-łacińskiego [grekokatolickiego] wyznania; jakoż nikomu z klas ludzi dopiero wyrażonych nie przepuszczali, lecz wszystkich, którzy się im nie podobali, w pień wyrzynali; którzy zaś chcieli się od śmierci wykupić, a podobali się im, musieli się dać drugi raz ochrzcić, przyjąć ich wiarę i wraz z nimi innych, którzy takiej łaski zyskać nie mogli lub nie chcieli, zabijać, zaczynając najprzód od ojca, matki, żony, brata, siostry, dzieci. To szczęście bardzo rzadkie potykało najwięcej panienki szlacheckie urodziwe, które sobie Kozacy owi, rezunie (bo tak ich zwano od zarzynania ludzi), zaślubiali, biorąc w posagu z panną cały majątek ruchomy po rodzicach i rodzeństwie, własną ręką zbójcy zięcia lub kolegów jego zabitych.

Jeden szlachcic, pokumawszy się z chłopem przed tą rzeźbą przez trzymanie mu dziecka do chrztu, gdy usłyszał o wszczętej rzeźbie, prosił owego kuma chłopa, aby go przekrył w domu swoim, co też ów chłop uczynił; lecz gdy do sąsiedzkiej wsi nadciągnęli rezuniowie, do których on chłop miał już powołanie, przyszedłszy w nocy do miejsca, w którym ukrył nieszczęśliwego szlachcica, rzekł do niego: „Moj kumeńku, kochaju tebe sercem i duszoju i dla toho, szczoby tebe inszy ne muczył, ja tebe zareżu tak gładko, szczo i ne posmotrysz.” To wyrzekłszy porwał szlachcica, obalił na ziemię jak barana i przerżnął mu gardło. Po tym uczynku miłosiernym nad kumem złączył się z rezuniami.

Gdy ta rzeźba, na Pobereżu [Pobereżem (pobrzeżem, pograniczem) nazywano krainę między Dniestrem a Bohem po granice tatarskie; w XVIII w. był to jeszcze kraj wielkich fortun magnackich.] zaczęta, szerzyła się i postępowała w dalszą Ukrainę, szlachta, mieszczanie, Żydzi majętniejsi i kto tylko mógł, z majątkiem naprędce porwanym, pouciekali do Humania, miasta Potockiego, wojewody kijowskiego, w którym jest zamek murem i wałem opasany, forteca dosyć mocna naprzeciw Kozactwu, dzidą, strzelbą ręczną i szablą albo nożem do zarzynania uzbrojonemu. Do tej fortecy cisnęła się szlachta z majątkiem i żonami, i dziećmi, których wszystkich Gonta, pułkownik Kozaków humańskich, sławnych wojowników przeciw hajdamakom z Siczy na Ukrainę dla rozboju corocznie wypadającym, przyjmował. Rozumiała owa szlachta, że w takiej fortecy, strzeżonej od Gonty, sławnego rycerza, na życiu i majątku ocaleje. Lecz Gonta, zdrajca jednego ducha z rezuniami będący, skoro się Żeleźniak zbliżył pod mury fortecy, wpuścił go z częścią wojska do niej, a reszta obróciła się na miasto. Tam dopiero powitawszy się obadwa hersztowie i wojska swoje w jedno złączywszy zaczęli rzeźbę straszną w mieście i w zamku, nie przepuszczając żadnemu wiekowi ani płci, wyjąwszy kilka panien szlachetnych najprzedniejszej urody, które sobie mołodyncy Kozacy u swoich komendantów za żonki uprosili, a które tym okrutnym oblubieńcom swoim w pośrodku trupów rodzicielskich, krwią ich spluskane, rękę natychmiast podać musiały. Samymi dziećmi trzy studnie w Humaniu ci zbójcy aż do wierszchu napakowali. Gubernator [rządca, komendant] Humania, respektujący zawszę Gontę jako dobrego żołnierza, włóczył się u nóg jego, prosząc o darowanie sobie życia, lecz nie znalazł w sercu morderskim miłosierdzia, porwanym od innych i na śmierć spisami skłotym zostawszy. Wyrżnąwszy Humań, rozbiegli się po całej Ukrainie z podobnym morderstwem. W Lisiance miasteczku obwiesili razem na jednej szubienicy księdza, Żyda i psa, mając te trzy stworzenia za jeden gatunek. Wyjąwszy zaś z ołtarza puszkę i wysypawszy z niej na ziemię konsekrowane komunikanty tudzież na wzgardę wiary katolickiej nogami one zdeptawszy, wypijali z niej gorzałkę za zdrowie prawosławnej wiry (tak nazywają schizmatycy swoją wiarę).

Gdy przeszło dwakroć sto tysięcy rozmaitego ludu rezuniowie wygubili na Ukrainie i bliscy byli Podola i Wołynia, przecież zmiłowała się nad resztą Warszawa, widząc, że ciż rezuniowie przestąpili tym bez braku [bez wyboru] wyrzynaniem ludzi układ sekretny moskiewski wytępienia samej szlachty dla tym łatwiejszego uprojektowanego dawniej podziału Polski i zmniejszenia sił konfederacji na Wołoszczyznę wypędzonej, jeżeliby do kraju powróciła. Wyprawiła więc Branickiego z znacznym korpusem Moskwy na uśmierzenie buntu pustoszącego kraj dla niej przeznaczony. Branicki z Moskalami, wszedłszy w Ukrainę, wyprawił do buntowników poselstwo, iż dla prędszego wytępienia z Rusi Lachów i łacinników [tj. katolików obrządku łacińskiego] imperatorowa jejmość posyła im posiłki, z którymi chce się złączyć, a to żeby w kraj podolski i wołyński, osiadlejsze i do obrony przygotowane, warowniej działać mogli. Odebrawszy takie poselstwo, Gonta z Żeleźniakiem zebrali wszystkich rezuniów w jeden obóz, aby się tak przed Moskalami z siłą swoją lepiej poszczycili. Przyjęli do niego Moskalów, gdzie po trzydniowej hulance i odebranych swojej roboty wielkich pochwałach Moskale ich obstąpili, na nie spodziewanych [nie spodziewających się] uderzyli, a schwytawszy najprzód Gontę i Żeleźniaka z sześciąset innymi pryncypalniejszymi, resztę harmatą i bagnetem wymordowali. Co zaś uciec potrafiło z tychże rezuniów i poszlakowanymi [wytropionymi] zostało, Kozacy moskiewscy, ścigając za nimi z niedobitkami obywatelów, wywieszali. Tak ten bunt, nie dłuższy nad ćwierć roku, w kilka dni przygaszonym został; bo drudzy, którzy uszli rąk moskiewskich i kozackich, pokrywszy się między swymi, więcej buntu nie podnieśli. Gonta, Żeleźniak i 600 żywcem zostawieni zaprowadzeni zostali do Lwowa, gdzie wszystkich szubienicami, wbijaniem na pale i mieczem, każdego podług złości jego i okrucieństwa, wytracono; Żeleźniaka żywcem ćwiertowano, Gontę zaś, dwoistego zbrodniarza, raz jako rezunia, drugi raz jako zdrajcę, przez trzy dni egzekwowano, udzierając z niego co dzień po jednym pasie, a dnia ostatniego, po udartym pasie brzuch mu otworzywszy, wnętrzności z niego wydarli i potem jeszcze żywego ćwiertowali. Godzien takiego okrucieństwa, który tyle tysięcy ludzi rozmaitym morderstwem zgubił; który z matek ciężarnych rozpłatanych żywe wydzierając płody, o ściany rozbijał. Okrutnik nie mający nad nikim miłosierdzia sam go nad sobą nie pokazał, kiedy podczas egzekucji ani łzy z oka, mi słowa z ust nie wypuścił, tylko, ścisnąwszy zęby, ryczał jak bydlę. "

Jak widzicie Państwo tamci buntownicy dokonywali strasznych rzeczy, my niestety również, ale takie były czasy. Z tą różnicą, że my za dławienie buntów kozackich przepraszaliśmy Ukraińców setki razy. A nasi sąsiedzi nigdy nas nie przepraszają, ba apoteizują zbrodniarzy i jeśli weszli by do ZSRE to bandyci z Brukseli szybko przekształcili by historię, aby wyszło,że to nasza wina. Nie stałoby się tak może, gdyby stara ustawa PiSu o IPN weszłaby w życie, ale cóż.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:59, 01 Gru 2013    Temat postu:

JW zorganizowało dzisiaj w Krakowie marsz przeciwko wspieraniu integracji Ukrainy z UE. Na marszu obecni byli czołowi politycy partii.

Oto fragment przemówienia Joakima Rawskiego

Cytat:

Polska nie ma żadnego interesu w tym, by wzmacniać potężnego sąsiada, którego połowa mieszkańców nabożnym kultem otacza Armię Czerwoną, a druga połowa takim samym kultem darzy członków UPA. Każdy, kto choćby w minimalnym stopniu zna ukraińskie realia, jest świadom tego, że to właśnie ci ostatni, którzy nie wyobrażają sobie żadnego narodowego święta bez wznoszenia banderowskich okrzyków i bez wymachiwania czerwono-czarnymi proporcami, stanowią dziś proeuropejską awangardę na Ukrainie. Tak też jest i tym razem. Zanim demonstrujący na EuroMajdanie nie zażądali usunięcia partyjnej symboliki, nad ich głowami dominowały banery szowinistycznej „Swobody”. Po ich usunięciu zostało już tylko niebiesko-żółte morze, gęsto poprzetykane czerwonoczarnymi sztandarami, którymi manifestanci demonstrują swoje przywiązanie do „bojowników o wolność Ukrainy”, czyli odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków Ukraińskiej Powstańczej Armii Szuchewycza i Bandery. Fakt ten jakoś umyka naszym komentatorom w ich entuzjastycznych, pełnych zaangażowania i solidarności relacjach z Majdanu. Trudno uwierzyć, aby nie zdawali sobie sprawy z tego, co symbolizują barwy czerwono-czarne i czyim okrzykiem było słynne „Sława Ukrani! - Herojom sława!”, czy „Sława Nacji - Smert Woroham!” Przypuszczać należy raczej, że po prostu nie chcą tego wiedzieć.

Kontynuatorzy myśli Giedroycia i Mieroszewskiego na szczęście nie muszą się zastanawiać nad tymi „nieistotnymi” z punktu widzenia geopolityki detalami. Takie czynniki jak zbiorowa pamięć czy tożsamość tego lub innego narodu wydają się, ich zdaniem, odgrywać marginalną rolę w stosunkach międzynarodowych. Ich sposób pojmowania stosunków Rzeczypospolitej z jej wschodnimi sąsiadami jest prosty i każdą ich wypowiedź można sprowadzić do banalnej doktryny: co złe jest dla Rosji, jest dobre dla Polski. W ten sposób rozpoznają, czy dana akcja polityczna leży w naszym interesie. Jeżeli Rosja nic na niej straci, lub co gorsze cokolwiek zyska, wówczas wiadomo już, że takie działanie nie służy polskim interesom. Rzeczywiście najczęściej to, co szkodzi Kremlowi, pożyteczne jest dla Warszawy. Nie zmienia to jednak faktu, że niekiedy nasze żywotne interesy mogą pokrywać się z interesami Rosji. Tak właśnie jest w przypadku banderowskiego odrodzenia na zachodniej Ukrainie, którego neutralizacja, leży tak w interesie Polski, jak i Rosji (choć biorąc pod uwagę wszystkie proporcje - zdecydowanie bardziej powinno na tym zależeć Polsce).

W naszym najlepszym interesie jest stawianie tej sprawy na ostrzu noża. Warunkiem jakichkolwiek rozmów z Ukraińcami na temat ich uczestnictwa w strukturach europejskich powinno być potępienie UPA jako organizacji zbrodniczej nie tylko przez państwo, ale także przez społeczeństwo - i to szczególnie we Lwowie, Łucku, Tarnopolu i Stanisławowie. Dopóki tamtejsze społeczeństwo w sposób masowy manifestuje swoje przywiązanie do OUN-UPA, dopóty drzwi do „lepszego świata” powinny zostać przed nim zamknięte, a najwięcej o to powinna zabiegać właśnie Polska. Jest jasne, że taki warunek nie ma dziś szans na realizację i dokładnie dlatego Ukraina powinna pozostać tam, gdzie znajduje się dzisiaj - w pasie ziemi niczyjej pomiędzy Rosją a Unią.


Na koniec marszu spalono 3 flagi: Unijną, UPA i Kozaków Zaporoskich. W manifestacji wzięło udział 15 000 ludzi.



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:58, 03 Gru 2013    Temat postu:

Rafał Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Gdańsku. Podczas spotkania poruszył temat Ukrainy .

Cytat:
Problemem polskich elit jest to, że uznały za prawdę objawioną niemądre hasło redaktora Giedroycia o tym, że „nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”. Nawet jeśli Polacy już uwierzyli, że niepodległość Ukrainy jest po prostu niepodległością Polski, to i tak w żaden sposób nie da się stąd wyprowadzić wniosku o tym, że Polska tę (już od dwudziestu lat niepodległą) Ukrainę ma dodatkowo wzmacniać i modernizować, traktując to jako priorytet swojej polityki względem tego kraju, chyba, że jakiś godny następca Giedroycia ukuje nowy dogmat: „Silna Ukraina - to silna Polska”, co byłoby śmieszne, gdyby nie stanowiło realnego zagrożenia. Jedynym poważnym argumentem używanym dziś w debacie publicznej na rzecz eurointegracji Ukrainy jest fakt, że stowarzyszenie tego kraju z Unią Europejską uniemożliwia jednocześnie jej członkostwo w euroazjatckiej unii celnej z Rosją, Kazachstanem etc. Ten argument ma jednak tę wadę, że każe nam konfrontować się z zagrożeniem, które nie istnieje. Propozycja wstąpienia do unii celnej z Rosją nie pojawia się jako poważny argument w ukraińskiej debacie politycznej ani ze strony polityków obozu władzy, ani tym bardziej ze strony opozycji. Na Ukrainie nikt poważny (poza odnotowującą 7% poparcie KPU) nie jest zwolennikiem jakiejkolwiek integracji z Rosją. Jak ujął to jeden z publicystów portalu Narodowcy.net: „Zakładanie, że ukraińscy oligarchowie nie marzą o niczym innym, jak o przystąpieniu do putinowskiej Rosji, gdzie z dnia na dzień dowolny oligarcha może znaleźć się w łagrze, jest przejawem kompletnego niezrozumienia specyfiki ukraińskiego systemu politycznego i związanych z nim ściśle interesów oligarchów”.Wciągnięciem Ukrainy do unii eurazjatyckiej jest oczywiście zainteresowana sama Rosja, jednak, jak pokazała ukraińsko-rosyjska wojna celna, Kreml nie ma skutecznych narzędzi do tego, by urzeczywistnić ten zamiar. Mimo to nie ma wątpliwości co do tego, że presja na Ukrainę ze strony Rosji będzie wywierana nadal, a poczucie zagrożenia rosyjską dominacją będzie w dalszym ciągu obecne wśród Ukraińców, co zresztą (jak możemy już dziś zaobserwować) będzie dawało wynik odwrotny od tego, który jest pożądany na Kremlu, gdyż będzie skutkować wzrostem nastrojów antyrosyjskich i zwycięstwem opozycji w najbliższych wyborach. Z drugiej strony poczucie zagrożenia będzie zmuszać Ukraińców do szukania sojuszników na Zachodzie. Polacy rzeczywiście znajdują się pod tym względem w uprzywilejowanej sytuacji i mogą już dziś bardzo dużo wygrać na problemach swojego sąsiada. Problem polega na tym, że polskie elity nie chcą niczego wygrywać. Wydaje się, że nie chcą się zniżać do tak niskich motywów, jak dbanie o interesy polityczne własnego kraju. Słuchając naszych polityków, ma się zresztą wrażenie, że Polska nie ma ważniejszych interesów niż „zyskiwanie sympatii” ościennych narodów, bo to „na pewno kiedyś zaprocentuje”. W ten sam sposób przed oblężeniem Wiednia mówił Jan III Sobieski i August II Mocny gdy wciągnął nas w Wojnę Północną. Naszym najważniejszym interesem jest bronić Ukraińców, którym „odebrano marzenia”i. Swoją drogą bardzo mnie razi, gdy nasi politycy epatują społeczeństwo swoją empatią dla marzeń obcych narodów. Tak jakby polityka międzynarodowa nie była grą i rywalizacją suwerennych podmiotów, a kampanią wizerunkową, w której wygrywają nie ci najbardziej rozgarnięci, ale za to ci najmilsi. „Polityka miłości” - nowa forma rządów cieszy się dziś aprobatą większości Polaków jako strategia stosowana w międzynarodowej grze interesów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:31, 04 Gru 2013    Temat postu:

W Warszawie Partia Libertariańska zorganizowała "Marsz obrony suwerenności". Manifestacja miała na celu pokazać,że Polska nie jest niepodległa i musi te niepodległość odzyskać. Wszystko przebiegło w pokojowej atmosferze. Na marszu widać było czołowych polityków PL. W Manifestacji wzięło udział 60 000 osób. Wydarzenie to zastąpiło "Marsz Niepodległości" przez co można było na nim zaobserwować nie tylko wyborców Jednej Wolności.




Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:20, 07 Gru 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się z wyborcami w Iławie. Na koniec spotkania postanowił opowiedzieć żart.

Cytat:

Muzułmańskie dziecko w Skandynawii pyta mamę:
- Mamo, co to jest socjalizm i co to jest rasizm?
- No więc tak, Ali… Socjalizm jest wtedy, kiedy biali ludzie pracują codziennie, żebyśmy my mogli przyjechać do ich krajów i dostawać zasiłki… no wiesz – dopłaty do czynszu, kupony na jedzenie, darmowe leczenie i takie tam. Na tym polega socjalizm.
- Ale mamo, czy ci głupi biali ludzie nie wściekają się, że tak jest?
- Oczywiście, że tak, kochanie. I to jest właśnie rasizm!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:44, 07 Gru 2013    Temat postu:

Marcin Chmielowski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Cieszynie. Mówił o pomyśle tzw. jednolitych paczek papierosowych.



Cytat:


Kiedy kilka lat temu rząd Australii rozpoczynał walkę z papierosami, przewidywał, że ich konsumpcja spadnie o 6 procent. Wtedy zwiększono także akcyzę o 25 procent. Wprowadzono wtedy już wspomniane przeze mnie jednolite opakowania. Przez ostatnie 12 miesięcy legalna sprzedaż papierosów i tytoniu co prawda nieznacznie spadła, ale odbiło się to na statystykach dotyczących czarnego rynku. Ten rośnie w siłę i ma się dobrze jak nigdy: wzrósł popyt na produkty bez akcyzy, w efekcie czego w Australii konsumpcja tytoniu nie tylko nie spadnie, ale po raz pierwszy od dekady wzrośnie. Mimo wzrostu konsumpcji australijski rząd notuje na tym polu wielkie straty. Z raportu wynika, że tylko z tego tytułu do kasy państwa wpłynie blisko 1 mld australijskich dolarów mniej. To dlatego, że na wszystkim gigantyczne pieniądze zarabiają przemytnicy i międzynarodowe gangi, które mają czym kusić tamtejszych palaczy. A ci chętnie wybierają nielegalnie wyroby tytoniowe.

Standardowa paczka papierosów (20 sztuk) kosztuje tam około 16 australijskich dolarów, czyli blisko 45 złotych. Natomiast w azjatyckich krajach cena jednej paczki to nawet 1,08 AUD (nieco ponad 3 złote). Taka różnica musi działać na wyobraźnię palaczy i handlarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:17, 08 Gru 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Gdańsku ,znów mówił o Ukrainie.

Cytat:
Ja wiem,że media swoją propagandą chcą zniszczyć wszelki rozsądek i ukazać mnie jako rusofoba, ale uwierzcie mi- tak nie jest. Ukrainie zależy na wejściu do UE ,bo jest bankrutem. Chcą więc od ZSRE pomocy finansowej, a jak państwo wiecie nie zapłaci za to Pani Prezydent, czy Pan Liściowski, WY za to zapłacicie. Czasem trzeba odrzucić dobre chęci i kierować się zdrowym rozsądkiem. Tak jest też w sprawie Ukrainy. Apeluję więc jeszcze raz do państwa -myślcie rozsądnie. Obejrzyjcie sobie w internecie powtórkę Ważnej Sprawy. Pan Mikołaj, którego bardzo szanuję ,bo to sympatyczny i mądry człowiek ,nie miał żadnych kontrargumentów. Atakował mnie tylko ad personam, musi tak robić, bo to się podoba, ale ja nie zamierzam się dostosowywać do tego co się podoba. Ja mam swoje poglądy i będę ich bronił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:04, 15 Gru 2013    Temat postu:

Marcin Chmielowski spotkał się z wyborcami w Szczecinie. Mówił o tym, dlaczego warto zlikwidować PIT.

Cytat:

„Główny kierunek naszych propozycji w najbliższych miesiącach to radykalne uproszczenie prawa podatkowego” - obiecywał w swoim pierwszym expose Donald Tusk. Po pięciu latach jego rządów wspieranych przez ministra Rostowskiego w rankingu jakości i przyjazności dla podatników systemów podatkowych przygotowanego przez Bank Światowy „Paying Taxes 2012” Polska zajęła bardzo odległą 127. pozycję na 183 oceniane państwa – tuż za Zimbabwe, spadając o 2 miejsca w stosunku do 2008 r.. Równie źle ocenia nas OECD, zdaniem której mamy najgorszy system podatkowy wśród jej członków, a na 100 złotych dochodów podatkowych wydajemy aż 1,72 złotego na administrację skarbową. Dla porównania, bogate Niemcy na uzyskanie 100 euro wydają 79 eurocentów – ponad dwa razy mniej! Podstawową przyczyną tak fatalnych ocen Polski są przede wszystkim zaniedbania w zakresie podatku PIT, które powinniśmy pilnie usunąć, najlepiej usuwając sam podatek.

Nieefektywność

Pierwszą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego nieefektywność. Podatek rozlicza corocznie 25 milionów podatników. Obowiązki raportowania i płacenie podatków wykonują płatnicy (pracodawcy) a później sami podatnicy, co sprawia, że praca jest dublowana. Ponad 19 milionów podatników rozlicza się z urzędami skarbowymi, tylko niewiele ponad 300 tysięcy osób rozliczają zakłady pracy, a ponad 5 milionów podatników to renciści i emeryci rozliczani przez organy rentowe.

Nadmierne koszty poboru PIT obarczają wszystkich uczestników systemu. Przedsiębiorcy-płatnicy wyliczają, raportują i wpłacają podatek do urzędu. Podatnicy niezależnie od rozliczenia dokonanego przez pracodawców muszą ponownie przeliczyć, zaraportować i rozliczyć różnicę PIT. Urzędy muszą przyjąć i zweryfikować nadmiar informacji podatkowych w odniesieniu do każdego podatnika. Jak duże są te obciążenia? Drukowaniem deklaracji, wypełnianiem ich, opłacaniem zaliczek i innymi powiązanymi działaniami zajmuje się trudna do policzenia armia pracowników działów księgowości firm i urzędów lub zewnętrznych firm księgowych.

Bardzo ostrożnie licząc, działania skutkujące wypełnieniem i dostarczeniem do urzędu jednej deklaracji rocznej PIT zajmują 90 minut. Gdy przeliczymy ten czas na pełne etaty okaże się, że licząca ponad 18 tysięcy osób armia Polaków zajmuje się przez cały rok wyłącznie rozliczaniem PIT. Jeżeli dodatkowo uwzględnimy,
że ponad 80% pracowników całego aparatu skarbowego zajmuje się wyłącznie PIT, zobaczymy kolejną armię urzędników liczącą ponad 35 tysięcy osób, których praca kosztuje podatników 2 miliardy złotych rocznie. To wszystko robimy by dostarczyć budżetowi państwa niewiele ponad 15% jego dochodów, z których istotna część pochodzi z… opodatkowania osób wynagradzanych z podatków. Obciążanie PIT wynagrodzeń urzędników, nauczycieli, żołnierzy, policjantów i innych pracowników sfery publicznej, podobnie jak emerytów i rencistów jest nieefektywnym przekładaniem przez państwo pieniędzy z kieszeni do kieszeni. To oznacza że realny udział PIT w przychodach budżetu państwa jest wyraźnie mniejszy niż 15%. Co więcej, pieniądze które państwo płaci sobie z tytułu PIT od swoich pracowników pochodzą z pożyczek stanowiących część naszego długu publicznego i płacimy od nich odsetki! To czysty absurd obecnego sytemu.

Skomplikowanie

Drugą fundamentalną wadą polskiego PIT jest jego skomplikowanie, które polega zarówno na sztucznym i niesprawiedliwym różnicowaniu ciężaru opodatkowania dochodów z tytułu podobnej działalności obywateli, jak i na nadmiernym skomplikowaniu procesu wyliczania, raportowania i poboru tej daniny. To skomplikowanie sprawia, że odnośniki do nowelizowanej od 1991 r. ponad sto razy ustawy o PIT znajdziemy w Wikipedii pod hasłem „inflacja prawa”. Dla uzupełnienia obrazu aktualnego stanu systemu podatkowego w Polsce należy wskazać, że PIT przewiduje w sumie 48 różnych typów deklaracji do komunikowania się pomiędzy pracodawcą, pracownikiem (podatnikiem) i urzędem skarbowym.

Szczegółowość regulacji PIT mająca ograniczać luki podatkowe, nie tylko nie pomogła w osiągnięciu założonego celu, ale dodatkowo spowodowała patologię w postaci już wskazanych absurdalnych kosztów jego poboru. Do wskazanych wcześniej kosztów należy dodać koszt pomyłek popełnionych przez podatników, którzy muszą dawać sobie radę z podatkiem trudnym dla urzędników, prawników i sędziów. W zeszłym roku przed urzędami i izbami skarbowymi toczyły się dziesiątki tysięcy spraw dotyczących PIT, a ponad 5 tysięcy z nich rozstrzygnęły sądy (4058 spraw - WSA, 1019 spraw - NSA).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:24, 15 Gru 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się z wyborcami w Toruniu. Mówił o nurtach libertarianizmu


Jak na większości spotkań z liderem JW, bardzo często robiono z nim sobie zdjęcia

Cytat:

Libertarianizm ma dwa podstawowe nurty- Anarchokapitalizm i Minarchizm. Anarchokapitalizm to doktryna społeczno-polityczna, nawiązująca do myśli głównie amerykańskich anarchoindywidualistów oraz klasycznej myśli liberalnej, zakładająca zastąpienie wszystkich niezbędnych funkcji społecznych spełnianych do tej pory przez państwo przez takie, które będą oparte na dobrowolnych umowach rynkowych. Jego zwolennicy uważają, że takie rozwiązanie będzie zarówno dla jednostki jak i społeczeństwa zdecydowanie lepsze i skuteczniejsze. Anarchokapitalizm jest częścią nurtu libertariańskiego, od pozostałych doktryn wolnościowych różni się przede wszystkim stosunkiem do państwa. Minarchiści byliby skłonni pozostawić pewne funkcje w gestii państwa (policję, obronę, sądownictwo), zgodnie z klasyczną liberalną wizją państwa jako stróża nocnego – utrzymanie jednak tych instytucji zazwyczaj chcą uzależnić od opłat za konkretne usługi. Anarchokapitaliści zaś uważają, że mogą one pozostać w rękach prywatnych. Minarchizm lub minimalny etatyzm to natomiast doktryna społeczno-polityczna zakładająca, że wielkość aparatu rządowego i jego wpływ na wolne społeczeństwo powinny być jak najmniejsze – aczkolwiek wystarczające do obrony wolności i własności każdego obywatela. Jeden z dwóch głównych nurtów libertarianizmu, postulujący zostawienie tzw. państwa minimum do którego zadań należałoby wspomaganie aparatu sądownictwa, policji czy obrony kraju. Często mylony z liberalizmem klasycznym, od którego różni się większym radykalizmem, będącym wtórnym uznania libertariańskich aksjomatów (chęć likwidacji podatków na rzecz dobrowolnych datków i opłat urzędniczych) oraz odrzuceniem monetaryzmu na rzecz prywatnych banków emisyjnych bądź parytetu złota. Niektórzy libertarianie-minarchiści zdają się dopuszczać minimalne opodatkowanie na wyżej wymienione sektory, argumentując, że państwo nie utrzyma się z dobrowolnych datków i opłat urzędniczych. Partie libertariańskie również zakładają minimalne opodatkowanie. Oczywiście jeśli Państwu nie do końca odpowiadają te poglądy, ale uważają Państwo ,że wolny rynek jest ważny- to gwarantuję państwu,że w JW znajdą państwo coś dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:28, 15 Gru 2013    Temat postu:

Rafał Rawski spotkał się z wyborcami w Przemyślu. Poprowadził tam wykład pt. "ABC Libertarianizmu"

Cytat:

Termin „libertarianizm” wywodzi się z łacińskiego słowa, które oznacza wolność. Słowo to bywa używane w różnych znaczeniach, tu jednak mówiąc o libertarianizmie mam na myśli doktrynę etyczno-polityczną opartą na zasadzie, że każdy człowiek powinien mieć całkowitą swobodę dysponowania swoją osobą i wszystkim tym, co posiadł nie wchodząc w konflikt z innymi ludźmi, o ile nie ogranicza on takiej swobody innym.

Zasada ta bywa uzasadniana w rozmaity sposób, jednak ja nie będę tu tego robił. Wydaje mi się, że wielu ludzi akceptuje ją mniej lub bardziej świadomie jako ogólną regułę, która powinna obowiązywać w społeczeństwie. Większość ludzi nie lubi, by ograniczano ich swobodę dysponowania swoim ciałem i tym, co posiadają. Jeśli ktoś nie znajduje przy tym upodobania w ograniczaniu swobody innych, reguła taka powinna wydawać mu się najbardziej korzystna, jako że powstrzymuje innych przed ograniczaniem jego wolności, natomiast jemu samemu w praktyce nie przeszkadza. Jeśli ktoś odczuwa zakaz ograniczania swobody innych jako ograniczenie własnej swobody, to również może mimo wszystko zaakceptować taką regułę jako maksymalnie korzystny kompromis.

Z tego też powodu wolnościowcy (zwolennicy libertarianizmu) uważają, że można do ich zespołu poglądów przekonać wystarczająco wielu ludzi, by społeczeństwo zorganizowało się zgodnie z nim. Problem leży jedynie w jasnym wyłożeniu konsekwencji wyżej wymienionej zasady.

Jakie są to konsekwencje?

Skoro człowiek powinien mieć całkowitą swobodę dysponowania swoją osobą (o ile nie ogranicza on innym ich swobody), to niedopuszczalna jest na przykład jakakolwiek przymusowa praca. Nie ma tu znaczenia, czy przymus stosuje pojedyncza osoba, czy grupa osób, czy państwo. Jeśli jakaś zasada moralna stosuje się do poszczególnych jednostek, stosuje się do wszelkich zbiorowości i organizacji. Funkcjonariusze państwa nie mają prawa ani we własnym imieniu, ani w imieniu „społeczeństwa” nakazać komukolwiek np. pracy przy usuwaniu skutków klęski żywiołowej. Choć pomoc ofiarom powodzi czy pożaru może być czymś wysoce pożądanym, nie można zmuszać innych do działań na rzecz tej pomocy. Podobnie rzecz ma się ze służbą wojskową. Nikt nie ma prawa zmuszać drugiej osoby do pełnienia funkcji jego ochroniarza przed możliwą napaścią, Tak samo ani funkcjonariusze państwa, ani większość jakiejś społeczności (np. narodu) nie ma prawa zmuszać nikogo, by ją bronił, ani tym bardziej atakował innych w jej imieniu. Owszem, mogą oni namówić kogoś, by bronił ich dobrowolnie (odwołując się np. do jego poczucia więzi narodowej, honoru czy chęci zysku). Armia może być złożona jedynie z wolontariuszy i/lub najemników, i służyć jedynie obronie, nie atakowaniu innych. Niedopuszczalna jest również przymusowa nauka, w szczególności przymus uczęszczania do tych szkół, które są akceptowane przez państwo.

Niedopuszczalne jest także ingerowanie w to, co dana jednostka je, pije, pali i zażywa, np. pod pretekstem ochrony jej zdrowia. Każdy powinien mieć więc nieograniczoną swobodę picia alkoholu, palenia marihuany i tytoniu, wstrzykiwania sobie dowolnych narkotyków i trucizn. Prawa zabraniające spożywania narkotyków powinny zostać zniesione. Oczywiście, nie znaczy to, że nie można powstrzymać kogoś zamroczonego narkotykami przed wyrządzeniem krzywdy innym. Można go również nie wpuszczać na czyjś prywatny teren, jako że wchodzenie na czyjś teren bez jego zgody jest naruszeniem jego swobody dysponowania rzeczą posiadaną (o ile oczywiście posiadł on go pierwotnie nie wchodząc z nikim w konflikt – zagospodarowując teren nieużytkowany, kupując lub dostając go w prezencie od kogoś innego, kto posiadł go w podobny sposób).

Niedopuszczalne jest ingerowanie w to, co ludzie robią wzajemnie ze swoimi ciałami, jeśli tylko wszyscy, których dane działanie dotyczy, się na to zgadzają. Tak więc nie można zmuszać ludzi do powstrzymywania się od jakichkolwiek rodzajów dobrowolnego seksu, od dobrowolnych praktyk sadomasochistycznych czy dobrowolnie uzgodnionych pojedynków. Co za tym idzie, istniejące w różnych krajach prawa zakazujące np. homoseksualizmu, prostytucji czy stosunków pozamałżeńskich powinny zostać zniesione.

Niedopuszczalna jest ingerencja w wolność słowa. Każdy ma prawo mówić to, co chce. Niedopuszczalna jest wszelka cenzura, zakazy propagowania określonych treści, czy przymusowe nakazy przestrzegania tajemnicy państwowej (ktoś, podejmując np. pracę w jakiejś firmie może sam zobowiązać się w kontrakcie do przestrzegania tajemnicy służbowej i zapłacenia umownej kary za złamanie tego kontraktu, nikogo jednak nie można zobowiązywać do przestrzegania tajemnicy wbrew jego woli i karać go za złamanie takiej tajemnicy).

Niedopuszczalna jest ingerencja w praktyki religijne, o ile nie wiążą się one z ograniczaniem czyjejś swobody (np. składaniem ofiar z ludzi, którzy nie chcą być tymi ofiarami). Nikogo nie można przemocą powstrzymywać od wstąpienia do jakiegokolwiek kościoła czy „sekty”, tak samo od wystąpienia.

Dalej, skoro człowiek powinien mieć całkowitą swobodę dysponowania wszystkim, co posiadł nie wchodząc w konflikt z innymi ludźmi (o ile nie ogranicza on swobody innym), to powinien mieć w szczególności swobodę zawłaszczania terenów i rzeczy, których nikt wcześniej nie posiadł w podobny sposób (indywidualnie bądź zbiorowo) i których nikt nie użytkuje. Niedopuszczalne jest również ograniczanie jego swobody dysponowania owocami swej pracy. Oczywiście często jest tak, że coś jest owocem wspólnej pracy wielu ludzi; powinni mieć oni wówczas całkowitą swobodę wspólnego (zgodnego) zadecydowania o dalszych losach tego czegoś bez ingerencji z zewnątrz. Jeśli porozumieją się oni np. co do tego, że owoce ich wspólnej pracy będą przekazywane jednemu z nich pod warunkiem, że da on pozostałym w zamian dobra o określonej wartości (w postaci pieniędzy czy jakiejkolwiek innej), nikt z zewnątrz nie powinien w to ingerować. Jeśli porozumieją się co do tego, że owoce ich wspólnej pracy będą w określony sposób dzielone między nich, lub że pozostaną w ich wspólnym posiadaniu, również nikt z zewnątrz nie powinien się w to wtrącać. (Przy posiadaniu wspólnym niedopuszczalne jest oczywiście podejmowanie decyzji co do użytkowania rzeczy posiadanych bez uprzedniego porozumienia się w tej sprawie i osiągnięcia zgody przez wszystkich współposiadaczy; najczęściej porozumienie takie – np. umowa spółki, stowarzyszenia czy spółdzielni – określa ogólne zasady podejmowania decyzji, np. że podejmowane są one większością głosów, przez zarząd czy też prezesa). Ogólnie: jeśli ktoś wejdzie w posiadanie czegoś w drodze dobrowolnego porozumienia z innymi ludźmi, którzy weszli wcześniej (indywidualnie lub jako zbiorowość) w wyłączne posiadanie tego czegoś w wyniku własnej pracy lub w drodze podobnego porozumienia z innymi, którzy uzyskali to w podobny sposób, nikt nie powinien ograniczać jego swobody dysponowania tym czymś (o ile nie ogranicza on swobody innych).

Oznacza to po pierwsze, że niedopuszczalne jest przymusowe opodatkowanie, jako że jest to oczywiste ograniczanie ludziom swobody dysponowania ich pieniędzmi (poprzez zabranie ich im) bez udowodnienia (i nawet bez postawienia zarzutu), że pieniądze te zostały uzyskane w sposób inny niż dobrowolna umowa. Nie ma znaczenia, na co są przeznaczane pieniądze zabrane w wyniku opodatkowania. Mogą być przeznaczane na prowadzenie wojny, pałace władców, na publiczną oświatę, policję czy pomoc dla ubogich – nie zmienia to faktu, że pochodzą z kradzieży, tzn. zabrania komuś tego, co on prawowicie posiada bez jego zgody. Wszelkie przedsięwzięcia powinny być finansowane w sposób wyłącznie dobrowolny, przez tych, którzy są nimi zainteresowani. Jeśli ktoś chce na coś przeznaczyć swoje pieniądze, to przeznaczy je na to bez przymusu; zatem te z przedsięwzięć finansowanych obecnie w drodze przymusowego opodatkowania, które zostaną przez jakichś ludzi uznane za pożyteczne, będą przy jego braku finansowane przez nich w sposób dobrowolny. Jeżeli kogoś interesuje wykształcenie swoich (lub cudzych) dzieci, zapłaci za ich naukę dobrowolnie temu, kogo uzna za najodpowiedniejszego nauczyciela – bezpośrednio lub za pośrednictwem np. składek płaconych na stowarzyszenie oświatowe finansujące swym członkom naukę ich dzieci. Jeżeli kogoś interesuje zapewnienie sobie bezpieczeństwa, zapłaci za to dobrowolnie – czy to wynajmując osobistego ochroniarza, czy płacąc wraz z sąsiadami, współparafianami, członkami swojego stowarzyszenia itp. za wspólną ochronę (np. jako część czynszu pobieranego przez spółdzielnię mieszkaniową czy składki pobieranej przez dobrowolną gminę), czy wreszcie wykupując polisę od napaści w firmie ubezpieczeniowej, która dla obniżenia swych kosztów będzie utrzymywać ochronę pilnującą mienia ubezpieczonych i ich samych na określonym terenie. Jeżeli ktoś chce się leczyć, zapłaci lekarzowi bezpośrednio lub wykupi ubezpieczenie od choroby, które pokryje mu koszty leczenia. Jeżeli ktoś chce pomagać ubogim, może im dawać jałmużnę lub wspierać datkami dobrowolne instytucje dobroczynne.

Po drugie, niedopuszczalne jest ingerowanie w swobodę zawierania umów. Wszelkie narzucone przez państwo przepisy dotyczące zasad ustanawiania spółek, tworzenia stowarzyszeń (np. obowiązkowe minimum kapitałowe czy ustawowa zasada, że w stowarzyszeniu najwyższą władzę sprawuje walne zgromadzenie) czy zawierania umów o pracę (ustawowy kodeks pracy lub przepisy zabraniające dyskryminacji płciowej przy zatrudnianiu) powinny zostać zniesione. Rzecz jasna zniesienie przymusowego kodeksu pracy nie musi oznaczać, że nie będą istniały kodeksy pracy ustanawiane w wyniku porozumień zawartych między określonymi pracodawcami czy ich stowarzyszeniami a określonymi związkami zawodowymi. To też wynika z zasady swobody umów.

Po trzecie, niedopuszczalne jest ingerowanie w swobodę dysponowania rzeczami przez ich prawowitego posiadacza (oczywiście, jeśli nie ogranicza on swobody innym – nikt nie ma prawa umieścić własnej kuli z własnego pistoletu w ciele innej osoby bez jej zgody, chyba, że w samoobronie). I tak powinny zostać zniesione wszelkie ograniczenia przemieszczania rzeczy z jednego miejsca na drugie (jak zakazy przewozu czegoś – np. dzieł sztuki czy broni – przez granicę państwową, czy też cła graniczne), pod warunkiem, że uzyska się zgodę wszystkich prawowitych posiadaczy terenów, przez które się je przemieszcza; powinny zostać również zniesione wszelkie ograniczenia produkcji towarów czy świadczenia usług, o ile nie powoduje to np. wprowadzenia trującej substancji do czyjegoś ciała lub na czyjś teren bez jego zgody – ta ostatnia zasada również wynika z zasady swobody dysponowania rzeczami. Tak więc dopuszczalne jest powstrzymanie zadymiania czyjegoś domu lub ogródka zanieczyszczeniami z fabryki, natomiast niedopuszczalne jest zabranianie uprawiania maku i konopi oraz produkcji z nich marihuany i opium, jak również zabranianie oferowania tych ostatnich do sprzedaży lub ich rozdawania. Wszelkie narzucone przez państwo monopole (w tym monopol na emisję pieniądza – oczywiście nikt nie miałby obowiązku przyjmowania jakichkolwiek pieniędzy, jeśli uznałby je za nie dające gwarancji pokrycia w interesujących go dobrach) czy koncesjonowanie działalności gospodarczej powinny zostać zniesione, podobnie jak zakazy produkcji i rozpowszechniania pornografii, materiałów z symbolami i treściami faszystowskimi i komunistycznymi oraz ograniczenia produkcji, sprzedawania, kupowania, posiadania i noszenia broni.

Co, jeżeli ktoś posiada coś w sposób nieuprawniony, tzn. niezgodny z wyżej opisaną regułą? Jeśli można wskazać kogoś, kto ma prawo to zgodnie z nią posiadać, rzecz ta powinna zostać mu zwrócona. Jeśli nie, nie ma tu jasnej reguły. Niektórzy teoretycy libertarianizmu (np. Murray Rothbard i Karl Hess) uważali tu, że można skonfiskować taką rzecz, o ile jej posiadacz świadomie brał udział w przestępstwie (= łamaniu owej reguły), przy czym pierwszeństwo mają tu jej użytkownicy. Przytaczali oni przykład państwowych uniwersytetów wybudowanych za pieniądze ukradzione podatnikom – ponieważ nie jesteśmy zwrócić ich okradzionym, ich użytkownicy – studenci i pracownicy (ci ostatni w mniejszym stopniu, jako że biorą pieniądze od państwa) – mają prawo je sobie zawłaszczyć. Podobnie będzie z korporacjami współpracującymi z państwem (np. sprzedającymi mu broń i kupującymi ziemię i budynki za uzyskane w ten sposób pieniądze). Zresztą nie tylko bezpośredni użytkownicy, ale i ktokolwiek (np. zwykły złodziej) ma w tym przypadku prawo „wyzwolić” taki majątek, tzn. zabrać go nieprawowitemu posiadaczowi.

Wydaje mi się jednak tu rozsądna reguła, by, o ile nie można wskazać prawowitego posiadacza, dopuszczalne było jedynie wywłaszczenie bezpośredniego złodzieja lub kogoś, kto świadomie uzyskał daną rzecz od złodzieja, wiedząc, że pochodzi ona z kradzieży i mimo to współpracując z nim. Wywłaszczenie kogoś, kto wszedł w posiadanie jakiejś rzeczy w dobrej wierze, moim zdaniem nie powinno być dopuszczalne, jeśli nie można wskazać prawowitego posiadacza i zwrócić mu tej rzeczy. Wywłaszczenie takie nie zmieni bowiem faktu, że coś pochodzi z kradzieży i ściśle rzecz biorąc jest posiadane w sposób nieprawowity, a jeśli dopuścić tu wywłaszczenie kogoś, kto nabył to w dobrej wierze, to czemu nie dopuścić i wywłaszczenia wywłaszczyciela? W ten sposób doszlibyśmy do sprzeczności: z jednej strony każdy mógłby to sobie przywłaszczyć, z drugiej nikt (również i żadna grupa) nie miałby prawa sobie tego przywłaszczyć…

Czy ten zespół poglądów jest prawicowy, czy też lewicowy? Innymi słowy, czy wolnościowcy – zwolennicy libertarianizmu – zaliczają się do lewicy, czy do prawicy? Patrząc na obiegowe użycie terminów „prawica” i „lewica”, można zauważyć, że jakkolwiek by nie patrzeć, trudno jest zaklasyfikować libertarianizm tu czy tam. Od prawicy typu konserwatywnego odróżnia się on zdecydowanie swoim jednoznacznym poparciem dla swobody pornografii, swobody prostytucji, swobody homoseksualizmu czy sadomasochizmu, swobody zażywania i rozpowszechniania narkotyków czy swobody działalności „sekt”, od klasycznej lewicy – równie jednoznacznym poparciem dla wolnego rynku w gospodarce, swobody posiadania broni czy potępieniem przymusu szkolnego. Zarówno od lewicy, jak i prawicy odróżnia się on jednoznacznym potępieniem podatków, monopolu państwa na bezpieczeństwo na danym terytorium oraz – jeśli chodzi o większość lewicy i prawicy – sprzeciwem wobec przymusowej służby wojskowej. Wolnościowcy zwykli uznawać zwyczajowy podział na lewicę i prawicę za nieprecyzyjny, przeciwstawiając mu podział na cztery „rogi” politycznego kwadratu:

klasyczna lewica, „liberałowie” w terminologii amerykańskiej (za swobodą osobistą, przeciwko swobodzie gospodarczej);
klasyczna prawica, „konserwatyści” w terminologii amerykańskiej (za swobodą gospodarczą, przeciwko swobodzie osobistej);
autorytaryzm: komuniści, socjaliści, faszyści, „populiści” w terminologii amerykańskiej (przeciwko swobodzie tak osobistej, jak i gospodarczej);
libertarianizm: klasyczni liberałowie i właściwi wolnościowcy, tj. indywidualistyczni anarchiści (za swobodą tak gospodarczą, jak i osobistą).

Współczesny libertarianizm pochodzi z Ameryki Północnej i ma zwolenników głównie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. W Stanach Zjednoczonych istnieje Partia Wolnościowa (Libertarian Party of USA), która od kilkunastu lat regularnie wystawia kandydatów w wyborach lokalnych, stanowych, federalnych i prezydenckich . Podobne partie istnieją w Kanadzie, RPA, Holandii i paru innych krajach, część wolnościowców działa też wewnątrz innych partii, próbując je zbliżyć do libertarianizmu (przykładem może być tu tzw. Libertarian Caucus w Partii Republikańskiej w USA). Są również wolnościowcy odrzucający ze względów zasadniczych startowanie w wyborach. Wielu skupia się głównie na działalności propagandowej i edukacyjnej, działając w rozmaitych stowarzyszeniach i instytutach. Najważniejszą organizacją międzynarodową zajmującą się propagowaniem libertarianizmu jest International Society for Individual Liberty (Międzynarodowe Towarzystwo na rzecz Wolności Jednostki) z siedzibą w San Francisco, mające członków w około 80 krajach świata na wszystkich kontynentach. Co roku w innym kraju odbywa się światowy kongres ISIL.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:35, 16 Gru 2013    Temat postu:

Joakim Rawski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Rzeszowie ,oto fragment tego, co mówił o powszechnym dostępie do broni.

Cytat:

Strach się bać. Bandyci znaleźli nowe hobby – atakowanie policjantów. To co ma w razie napaści zrobić zwykły obywatel? Dzwonić na policję? Sytuacja społeczeństwa wobec bandyterki zaczyna przypominać scenę z filmu „Psy”, w której „Młody”, patrząc na atak gangsterów, wrzeszczy „Ale ja nie mam broni! Jezu, jest u rusznikarza!”. I chyba tej broni od „rusznikarza” szybko nie odbierzemy. Lobby przeciwników ucywilizowania dostępu do niej jest bardzo silne, bo oparte na przeświadczeniu, że Polacy to lud ciemny i nieodpowiedzialny.

Zacznijmy od tego,co najbardziej lubi lewica. Czyli spełniania standardó obowiązujących w UE. Jeśli tak,to powinni popierać wszelkie próby ułatwienia dostępu do broni ,bo to jedyna droga ,aby dostosować nasze przepisy do standardów europejskich, czyli zliberalizować dostęp. Bo dzisiaj uzyskanie pozwolenia graniczy z cudem i w praktyce zależy od łaskawości panów komendantów policji. A ta na pstrym koniu jeździ. To za rządów obecnej ustawy broni palnej nie otrzymał sędzia sądu krakowskiego, za to równolegle pozwolenie dostał krakowski przestępca – informator policji, który następnie zastrzelił z tej broni konkubinę i jej nowego partnera.

A teraz coś tragikomicznego z tej łączki – otóż są policjanci, którzy chcą poćwiczyć na strzelnicy z własnej broni i na własny koszt. Im również odmawia się prawa do posiadania prywatnej broni! W rezultacie funkcjonariusze są zdani na trening z broni służbowej. A np. w garnizonie warszawskim policjant średnio wystrzeliwuje do tarczy 12 – 24 sztuk amunicji, czyli tyle, co nic.

Dodam, że zdaniem prof. Mariana Filara, karnisty i eksperta ONZ w dziedzinie zapobiegania i kontroli przestępczości, prawo do posiadania broni palnej jest obywatelskim prawem podmiotowym, którego nie można pozbawiać na zasadzie widzimisię państwowego urzędnika. Dlaczego Polacy mają być zdani na łaskę państwa w możliwości realizacji swoich praw? Dlaczego normalny, uczciwy obywatel nie może zdać standardowych egzaminów i uzyskać zezwolenia?

Po drugie, w Polsce liczba jednostek broni (palnej, myśliwskiej, sportowej) zarejestrowanych na osoby fizyczne już teraz wynosi ponad 300 tysięcy. A jednak przypadki zabójstw z użyciem broni palnej ograniczają się do ok. 50 rocznie, przy czym zabójstwa z broni posiadanej legalnie są sporadyczne (i nie jest to polska specyfika, bo np. w USA dziewięciu na dziesięciu przestępców używających broń ma ją z nielegalnego źródła). Czy Polacy są rzeczywiście nieobliczalni, skoro mimo takiego arsenału wzajemnie się nie powystrzelali?

Po trzecie, jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem w Europie. Na przykład w Czechach na 1 tys. osób przypada 61,8 sztuk broni, w Niemczech – ok. 120 sztuk, w Polsce 7,7 sztuk. Czy Polacy to naród specjalnej troski, gorszy od Czechów i Niemców? Czyżby wojenni okupanci a później władcy PRL mieli rację, rozbrajając Polaków?

Po czwarte, wbrew rozpowszechnianym mitom, większa liczba legalnie posiadanej broni nie wpływa na wzrost liczby zabójstw. I tutaj, uwaga, uwaga, przenudzę statystykami. Otóż średni wskaźnik liczby zabójstw w Polsce na 100 tys. mieszkańców w latach 2004–2006 wynosił 1,47, podczas gdy w lepiej uzbrojonych Czechach – 1,21 a w Niemczech – 0,95. Idźmy dalej – w Polsce, w latach 2002–2007, liczba zabójstw spadła o prawie 30 proc., liczba zabójstw przy użyciu broni palnej o ponad połowę. Jednocześnie w tych latach o około 7 proc. wzrosła liczba pozwoleń na broń i o około 17 proc. – liczba sztuk broni w prywatnych rękach. Co oznacza, że większa ilość broni nie generuje wzrostu przestępczości. Ponieważ przeciwnicy ustawy lubią straszyć przykładami z USA, to dla nich też mam informację. Otóż w stanach, w których istnieje możliwość noszenia broni dla ochrony osobistej, liczba przestępstw systematycznie i mocno spada. Kto chętny szczegółów, tego odsyłam do prowadzonych od 1993 r. statystyk FBI.

Po piąte, dla bandyty nielegalne zdobycie broni nie jest trudnym zadaniem. Dla uczciwego obywatela zdobycie zezwolenia to gehenna. Czy tworząc taką sytuację, państwo nie faworyzuje aby przestępców?

Po szóste, przeciwnicy argumentują, że co rusz na jakimś campusie czy w szkole szaleniec strzelał do ludzi. Odpowiadam – campusy i szkoły to dogodny cel, bo na ich terenie nie wolno nosić broni, więc atakujący pozostaje długo bezkarny. Jakoś nie słyszy się o uzbrojonych szaleńcach wpadających do sklepów z bronią. Aż tak szaleni to oni nie są.

Po siódme, abstrahując od obrony przed łobuzami, warto myśleć o odrodzeniu tradycji strzeleckich i sportu strzeleckiego. Jak podaje prawnik Mazowieckiego Związku Strzelectwa Sportowego Łukasz Urbański, dyscyplinę tę uprawiało przed wojną ponad 198 tys. Polaków. Dziś uprawia ponad dziesięciokrotnie mniej. Możemy jedynie zazdrościć Norwegom, Czechom czy Słowakom, którzy umieją docenić walory sportowe, wychowawcze i obronne strzelectwa.

Mógłbym jeszcze wyliczać kolejne argumenty „za” i rozbrajać „przeciw”, choćby o korzyściach które dałoby wprowadzenie elektronicznej rejestracji broni czy też korzyściach dla gospodarki, ale chciałbym jeszcze państwu poopowiadać o wielu innych tematach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joakim Rawski
Nowa Prawica



Dołączył: 14 Cze 2013
Posty: 2945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:38, 16 Gru 2013    Temat postu:

Marcin Chmielowski spotkał się dzisiaj z wyborcami w Warszawie. Celem spotkania było przybliżenie programu partii. Kiedy przyszedł czas na pytania pewien młody człowiek poprosił o streszczenie anarcho-kapitalistycznych poglądów libertariańskich. Marcin Chmielowski, jako przywódca tego najbardziej skrajnego skrzydła, z chęcią to zrobił.





Cytat:

W co wierzymy i dlaczego

Każda osoba z istoty swojego człowieczeństwa sprawuje własność (kontrolę) nad swoim umysłem, ciałem i uczynkami. Żadna inna osoba nie może myśleć za ciebie, bądź rozkazywać ci o ile jej na to nie pozwolisz.

Każda osoba jest właścicielem tych dóbr, które sama stworzyła, zarobiła, bądź pokojowo i uczciwie otrzymała od innych osób.

A co za tym idzie:

Żadna osoba lub grupa osób nie ma prawa do użycia siły (lub groźby jej użycia) przeciwko innej osobie lub jej własności, ponieważ przemoc taka byłaby pogwałceniem prawa do samoposiadania i prawa do własności prywatnej.

Każda osoba ma absolutne prawo do swobodnego rozporządzania swoją własnością (czyli wykonywania władztwa nad rzeczą) tak długo jak fizycznie nie narusza własności innej osoby bez jej zgody. Ludzie mogą wpływać na siebie jedynie na dwa sposoby – pokojowo, bądź przemocą, jednak tylko ten pierwszy sposób jest zgodny z zasadami własności.

Nie ma nic złego w zarabianiu i zatrzymywaniu całego zarobku dla siebie.

Prawdziwie wolny rynek jest jedynym systemem socjoekonomicznym zgodnym z powyższymi zasadami.

Konsekwencje Moralne

Wierzymy, że jeżeli jakaś zasada moralna stosuje się do poszczególnych jednostek, to stosuje się też do wszystkich tworzonych przez nią zbiorowości. W związku z tym, żadna większość nie może zalegalizować poboru podatków. Jeśli jedna osoba nie może kraść, to i 51% osób nie może okradać od pozostałych 49%.

Wierzymy w zasadę woluntaryzmu (to jest w to, że ludzie powinni współdziałać ze sobą pokojowo albo wcale). Tak jak my nie mamy prawa narzucać innym naszej wizji dobra, tak i inni nie mają takiego prawa wobec nas.

Wierzymy, że zwierzchnik może być pewnym swojej wolności tylko wówczas, gdy podwładny cieszy się pełnią praw. Swoją wolność możemy utrzymać wyłącznie wtedy gdy chronimy ją przed najpodlejszymi z nas tak by nie stworzyć precedensów które kiedyś obrócą się przeciwko nam.

Wierzymy, że każda władza, zwłaszcza polityczna korumpuje. „Uczciwy polityk jest równie trudny do wyobrażenia jak uczciwy włamywacz”.

Konsekwencje Ekonomiczne

Wierzymy, że akcje mają konsekwencje; nie ma darmowych obiadów. Zawsze ktoś płaci.

Wierzymy, że wszystko co powstaje na tym świecie jest efektem ludzkiej energii oraz złączonych z nią naturalnych zasobów powielanych dzięki narzędziom. Kobiety i mężczyźni będą produkować więcej jeśli wszyscy będą kontrolowali to co stworzyli.

Wierzymy, że zasada woluntaryzmu zapewnia nam możliwość zwiększania standardu naszego życia poprzez korzyści płynące z podziału pracy. Jednakże nie gwarantuje ona rezultatów. Natura zawsze będzie skąpa i przewrotna niezależnie od tego w jakiej strukturze społecznej będziemy żyli.

Wierzymy, że podatki to kradzież. Państwo jest jedyną instytucją społeczną, która uzyskuje swe dochody i majątek za pośrednictwem przemocy. Żaden rząd nie dysponuje magiczną siłą tworzenia bogactw. Cały majątek jakim dysponuje, „otrzymał” (ukradł), od nas i od naszych przodków. Bez wątpienia będzie też okradał następne pokolenia.

Wierzymy, iż jedynym sposobem na sprawdzenie wartości rzeczy jest obserwowanie jednostek dokonujących dobrowolnych wymian na nieskrępowanym regulacjami rynku.

Wierzymy, że prawo do kontrolowania swojego życia i własności nie zależy od tego ile się zarabia lub ile się komuś zawdzięcza.

Wierzymy, że rynek jest niczym innym jak tylko prawem do sprawowania władzy nad własnym życiem. Sam sobą rządzisz. Decydujesz o tym co jesz, w co się ubierasz, kiedy wstajesz, jaką pracę wykonujesz, jak zarządzasz własnymi pieniędzmi, gdzie mieszkasz i co robisz w wolnym czasie. Większość nie robi tego za ciebie. Miliony Amerykanów żyje wspólnie w pokoju i dobrobycie nie poddając swojego życia pod polityczny osąd.

Wierzymy, że całe bogactwo tego świata nie jest nic warte jeśli jego posiadacz nie sprawuje władzy nad swoim duchem i ciałem.

Konsekwencje Polityczne.

Wierzymy, że wolność nie jest nam nadawana przez rząd. Wolność czyli nie podleganie przymusowi, jest naturalną konsekwencją nie ingerencji w cudze sprawy. Niektórzy ludzie używają przemocy w stosunku do innych z powodu frustracji wynikającej z niemożności ich kontrolowania, ale przemoc nigdy nie sprawdza się na dłuższą metę.

Wierzymy, że „ludzie którzy rozumieją na czym polega wolność, zawsze ją odnajdą”, gdyż wolność jest stanem umysłu. Choć więzień pozbawiany jest wolności może pozostać wolnym tak długo jak długo zdaje sobie sprawę z tego, iż tylko on sprawuje władzę nad swoim umysłem.

Wierzymy, że każdy z nas jest kluczem do lepszego świata. Jedyną osobą którą naprawdę możesz kontrolować jesteś ty sam. Rozpal własny płomień! Pracuj we własnym „ogrodzie”, najlepiej jak tylko możesz. Żyj uczciwie i odpowiedzialnie, zatroszcz się o siebie i swoją rodzinę. Nie czekaj na kogoś kto zrobi to za ciebie. Jeśli zatroszczysz się o środki, cel zatroszczy się o siebie.

Wierzymy, że zdrowy rozsądek podpowie nam, iż żadna ustawa nie jest słuszna jeżeli nie znajduje oparcia w naturze rzeczy. Jeśli politycy zmuszają nas do czegoś co jest sprzeczne z rozsądkiem powinniśmy przeciwstawić się rządowi. Z pewnością nie potrzebujemy rządu do zmuszania nas do robienia tego co podpowiada nam nasz własny rozsądek. Kto wobec tego potrzebuje opresywnego rządu?

Wierzymy, że chociaż pewne dobra są nam niezbędne do życia, to nie muszą one być dostarczane przez rządowe agendy. Z tego, że sprzeciwiamy się temu by państwo dostarczało jakichś towarów lub usług (np. publicznego szkolnictwa) nie wynika jednak, że jesteśmy przeciwni tego rodzaju towarom czy usługom (np. szkolnictwu). Zaś z tego, że propagujemy prawo do pewnych zachowań (np. picia alkoholu) nie wynika, że sami się tak zachowujemy. Przeciwstawiamy się przymusowi prowadzącemu do jakiegoś celu, to co popieramy to woluntaryzm we wszystkich jego formach.

Wierzymy, że prawo do czynienia dobra powiązane jest z prawem do czynienia zła. Rząd wystarczająco silny by ci pomóc, ma też dość siły by cię skrzywdzić. To co ustawa ci daje, ustawa może ci odebrać.

I Kiedy to wszystko zostało już powiedziane, dodam, iż zgadzamy się z H.L. Mencken’em, który napisał: ”Wierzę, że każdy rząd jest zły; wierzę że każdy rząd gwałci wolność, i że demokracja jest co najmniej tak samo zła jak wszystkie pozostałe formy…”

”Jednakże, to wszystko” , jak konkluduje Mencken ”da się ująć dużo prościej. Wierzę, że lepiej jest mówić prawdę niż kłamać. Wierzę, że lepiej być człowiekiem wolnym, niż niewolnikiem. I wierzę, że lepiej jest wiedzieć niż żyć w nieświadomości”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Jedna Wolność Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin