Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna www.rzeczpospolita2015.fora.pl
Symulacja Polityczna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[MO]: o uchyleniu ustawy Karta Nauczyciela

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Sejm IX i Senat X kadencji / Debaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Radziwiłł-Schmidt
Umiarkowani



Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 3597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruksela

PostWysłany: Wto 20:05, 18 Mar 2014    Temat postu: [MO]: o uchyleniu ustawy Karta Nauczyciela

Grzegorz Schetyna:


Przechodzimy do debaty nad rządowym projektem ustawy o uchyleniu ustawy Karta Nauczyciela:

Cytat:
Ustawa
z dnia ... 2019 roku
o uchyleniu ustawy Karta Nauczyciela


Art. 1.
Uchyla się ustawę z dnia Ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz. U. z 1982 r. Nr 3, poz. 19 z późn. zm.), zwana dalej "Kartą", z wyjątkami:
1) art. 9,
2) art. 29, przy czym przepisy ust. 3 stosuje się tylko w odniesieniu do szkół publicznych,
3) art. 63,
4) art. 74, przy czym przepisy tego artykułu stosuje się tylko w odniesieniu szkół publicznych;
5) art. 90;
- które stosuje się odpowiednio.

Art. 2.
Uprawnienia emerytalne, nabyte na podstawie Karty, pozostają w mocy w odniesieniu do osób już zatrudnionych.

Art. 3.
W sprawach nieuregulowanych niniejszą ustawą, Kodeks pracy oraz Kodeks cywilny stosuje się odpowiednio.

Art. 4.
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 września 2019 roku.


Cytat:
Poseł sprawozdawca: minister oświaty Marzena Okła-Drewnowicz
Uzasadnienie:

Wysoka Izbo!

Ustawa o uchyleniu ustawy Karta Nauczyciela wyrównuje dysproporcje w regulacjach między szkołami państwowymi a niepaństwowymi. Zwiększa elastyczność zarządzania szkołami, ułatwia dostosowanie liczby nauczycieli do uczniów i ogranicza bezcelowe przywileje.

Dziękuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Charleson
Porozumienie Centrum "Razem"



Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 2568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:17, 19 Mar 2014    Temat postu:

Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!

Projekt likwidacji karty nauczyciela sam w sobie wydaje się być bardzo niemądrym posunięciem bowiem pozbawia de facto ochrony nauczycieli a tym samym poważnie zagraża ciągłości zatrudnienia jak i kształcenia naszych dzieci. Znamy z całej Polski przykłady nauczycieli którzy zatrudniani byli na umowach śmieciowych przez co rotacja ich była bardzo duża nawet w szkołach publicznych. Biorąc pod uwagę, że tryb nauki w szkole jest narzucony rok rocznie, strata nauczyciela w ciągu roku szkolnego a potem wdrażanie się następnego znacznie obniża poziom kształcenia dzieci.

Podstawowe pytanie i najważniejsze. Czy zmiany były konsultowane ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i czy ZNP wyraził zgodę na likwidację Karty Nauczyciela? Jeżeli tak, jesteśmy skłonni wtedy, słuchając głosu zainteresowanego, poprzeć projekt. Jeżeli jest to jednak tylko inicjatywa rządowa, nie poprzemy go.

Stoimy na stanowisku, że Kartę Nauczyciela należy reformować, zmieniać nieelastyczne zapisy ale nadal chronić nauczycieli. Ewentualnie zamiast karty nauczyciela, zaproponować ustawodawstwo które nakaże zatrudniać nauczyciela na umowę o pracę tak by miał okres ochronny przed zwolnieniem ze stanowiska.

Proszę pamiętać, że tu gra nie toczy się o przywileje a o dobro naszych dzieci bowiem to ich przede wszystkim dotyczą te zmiany. Jeżeli projekt nie był konsultowany z ZNP ani innymi organizacjami zrzeszającymi nauczycieli, oznacza to tylko tyle, że rząd chce się pozbywać problemów pod publikę zamiast realizować politykę sensownych kroków.

Co Prawo i Sprawiedliwość proponuje w zamian? Wspólny stół negocjacyjny przy projektach zmiany Karty Nauczyciela, pomoc ekspercką oraz prawniczą. Mamy szeroko rozbudowany think thank który pomoże zreformować kartę nauczyciela jeżeli taka jest wola partii koalicyjnych. Nasza partia również uważa, że należy zmieniać takie zapisy jak:

1. Bardzo długie urlopy (sięgające nawet roku)
2. Nie do końca jasne dodatki do pensji
3. Ewidencja czasu pracy
4, Uelastycznienie wymiaru czasu pracy

Likwidacja karty niczego nie rozwiązuje a de facto powoduje deregulację tego zawodu bowiem Karta Nauczyciela zawiera zapisy dotyczące drogi awansu nauczycieli, ich obowiązków oraz sposobu ich pracy. Nie wyobrażam sobie by po karcie nauczyciela powstała czarna dziura.

Wiemy doskonale, że dziś umowa o pracę nie gwarantuje żadnej, powtarzam, żadnej pewności zatrudnienia. Rząd przez te kilka lat nie zrobił nic by ten stan zmienić. Oznacza to, że 650 000 nauczycieli nagle będzie na łasce bądź niełasce dyrektorów bez żadnych praw. Nawet nauczyciele mianowani. Nie pamiętam Państw które nie posiadają ochrony prawnej kadry nauczycielskiej i nie ważne czy będzie to ochrona zatrudnienia, czy będzie to ochrona zawodu. Wprowadzić chcemy evenement na skalę eruopy, a nie robimy nic by załagodzić de facto upadek kilkuset tysięcy ludzi.

Tak reformie karty, nie jej likwidacji. Jeżeli ZNP poparło projekt, będziemy chcieli mieć dostęp do stenogramów negocjacji tak by mieć pewność, iż była to w pełni świadoma i niewymuszona decyzja.

Dziękuje.


Ostatnio zmieniony przez Renata Charleson dnia Śro 9:17, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek Kohn




Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:32, 19 Mar 2014    Temat postu:

Kohn, wchodzący na salę posiedzeń, słyszy wystąpienie Charleson-Kujawiak, po którym z uśmiechem podchodzi do niej i powiada, wspominając rozmowę przy okazji wyborów samorządowych: Dobre wystąpienie, z którym się nie zgadzam, ale pamiętaj, Renata: "przepisy", a nie "zapisy"... chyba, że rozmawiamy o prawie spadkowym... które wiem, że uwielbiasz. Zwłaszcza "dobrodziejstwo inwentarza", prawda? Wink

OG: pewnie powiesz, że się lansuję wiedzą... ale nie o to chodzi... przypomniało mi się po prostu to spadkowe Wink


Ostatnio zmieniony przez Marek Kohn dnia Śro 11:33, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Charleson
Porozumienie Centrum "Razem"



Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 2568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:38, 19 Mar 2014    Temat postu:

Półszeptem

Przez Ciebie zrobię doktorat z prawa cywilnego. Zaocznie. W domu. Przy komputerze i arslege.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobrosław Nowakowski
Nowa Prawica



Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 3:30, 20 Mar 2014    Temat postu:

*na mównicę wchodzi Stanisław Źółtek*

Szanowna Izbo!
Panie Marszałku!

Krok ministerstwa jest w dobrym kierunku, jednak myślę, że ten projekt ma pewne wady. Jestem za pełną prywatyzacją szkolnictwa, gdzie właściciel będzie decydował o programie, uczniach, nauczycielach itd. Ale co innego jak mamy szkolnictwo publiczne. Pamiętajmy, w Polsce nie ma właściwe konkurencji w edukacji, szkołom prywatnym narzuca się programy nauczania i tak dalej. Taki system co proponuje właściwie wypaczenie idei wolności i konkurencji, gdyż dyrektor w szkole uzyska wszechwładze. Nie jestem z defincji przeciwni wszechwładzy dyrektorów, ale tylko wtedy jak to jest firma prywatna i wie, że ryzykuje swoimi pieniędzmi. Zła szkoła prywatna nie miała by klientów. A jeśli tak - to tylko jakiś idiotów (w rzeczy samej chodzi o rodziców, nie uczniów). A dyrektor szkolny w szkole publicznej conajwyżej ryzykuje tylko stanowiskiem, a tak bardzo prawdopobne, że prowadząc błędnie szkołę tak te stanowisko zachowa. Samorządy ma niestety zbyt duży wpływ na objęcie stanowiska dyrektora w szkole, a główną decyzję powinna mieć rada rodziców. Zapytacie - co ma to do karty nauczyciela? Karta nauczyciela ustala pewną hierarchię nauczycielską. Często się w samorządach słyszy, że burmistrz dogadawszy się z dyrektorem załatwiał różne posady nauczycielskie rodzinie burmistrza. Teraz taka patologia może się zwiększyć. Jako, że dyrektor szkoły publicznej nie ma żadnej większej motywacji do zwiększenia poziomu edukacji, bo przecież liczy się stanowisko, więc samorząd razem z radą pedagogiczną może wspierać słabego dyrektora szkoły! Myślę, że naprawę szkolnictwo powinno się zacząć od innej strony. Choćby uchylenie art. 1 - o statusie nauczyciela! To w takim razie jak prawodawca wie co dalej definuje w karcie nie znając definicji nauczyciela?
Na projekt zareagowałem początkowo entuzjastycznie, ale teraz będąc bardziej wnikliwy zmieniam zdanie, choć uważam zniesienie karty za słuszne. Należałoby przenieść pewne potrzebne zapisy karty do ustawy do systemie oświaty. Więc proponuję, że ministerstwo na ten czas zdejmie ten projekt i poprawi go całkowicie. Myślę, że posłowie Nowej Prawicy będą służyć pomocą, a także nie obrażą się jak mądry wniosek wyjdzie spod pióra ministerstwa.
Co do związków zawodowych - czemu rząd miałby konsultować to akurat z ZNP, a nie z "Solidarnością" lub z Związek Zawodowy Bibliotekarzy i Pracowników Bibliotek "Bibliotekarze Polscy" (bowiem bibliotekarze szkolni to też nauczyciele)? ZNP nie jest organem konstytucyjnym. Równie dobrze można konsultować z kościołem potwora spagetti. To lepsze niż jakieś komuchy z ZNP.

Dziękuję za głos!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek Kohn




Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:12, 20 Mar 2014    Temat postu:

Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,

Pragnę podkreślić, że w tej dyskusji występuję bardziej jako poseł, nie przedstawiciel Rady Ministrów, bo nie koordynowałem projektu. Oczywiście, zgodnie z ustawą, reprezentuję stanowisko Rady, ale pozwolę sobie to wykorzystać cząstkowo, w dziedzinie, na którą zwrócono uwagę, a która wydaje mi się dosyć bliska.

Słuchając posłów opozycji, ja mam wrażenie, że warto by ich samych wysłać do szkoły. O ile wątpliwości pani poseł to były zarzuty natury ideowej, bo oczywiście można się nie zgadzać, to pan poseł już chce zaatakować od tej flanki technicznej. Otóż, wolnego, nie pozwalam! [szeroki uśmiech]. Naprawdę, poczytajcie, przemyślcie, skonsultujcie ze specjalistami.

Definicja z Karty była wyjątkowo wąska, toteż definicja dorozumiana "nauczyciela" wydaje się celowa. Albo inaczej - co najmniej nie jest niezbędne definiowanie nauczyciela, bo wtedy mamy sytuację jak z ustawy o ubezpieczeniach społecznych. Proponuję zapoznać się z tamtejszą definicją duchownego. Otóż definicją duchownego jest... duchowny. Przy czym oczywiście ta definicja dorozumiana wypływa pośrednio z regulacji art. 9 - tego, który nie zostaje uchylony - niejako pobocznie definiując nauczyciela przez kryteria przypisane temu stanowisku.

W odniesieniu do zarzutów o merytorycznym charakterze, z pewnością odniesie się pani minister Okła-Drewnowicz. Natomiast nasuwa mi się przekonanie, że po prostu środek ciężkości zostaje przesunięty - nie będziemy chronić kiepskich nauczycieli. Natomiast dobrzy doskonale sobie poradzą. Zaś z dyrektorami jest tak, że - także rodzice - niejako nogami decydują, gdzie poślą dziecko. Rejonizacja jest - jeśli się mylę, panie pośle, to przepraszam i proszę mnie poprawić - gwarancją dostępności, nie przymusem.

Oczywiście, że szkoły publiczne wówczas nie upadną, ale reakcja - i to zdecydowana - się pojawi, i taki dyrektor - pan czy pani - nie będzie tego stanowiska zajmować. Tym nie mniej, oczywiście, warto pomyśleć o wypracowaniu mechanizmów dodatkowych w ustawie o systemie oświaty. Ale to nie ten problem, to jest trochę z boku.

Dziękuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata Charleson
Porozumienie Centrum "Razem"



Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 2568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:53, 20 Mar 2014    Temat postu:

Panie Marszałku
Wysoka Izbo
Panie Ministrze.

Moje poglądy są nie tylko ideowe, ale i wynikają z doświadczeń osób którzy od lat uczą w szkolę i ich obaw o to co dostają wzamian. Nauczycielem jest się z powołania a nie z biznesu. Inaczej tysiące źle opłacanych nauczycieli znalazło by zatrudnienie w innych sektorach gospodarki o bardziej przejrzystym, jak to próbują niektóre osoby im wmówić, systemie pracy, wynagrodzeń et cetera.

Jak wspomniałam, rozumiem stanowisko rządu i jego potrzebę zmian tylko, że to...to nie jest zmiana a po prostu jak sam projekt mówi; likwidacja.

Wątpię też, żeby wśród kilkuset tysięcy nauczycieli było poparcie dla projektu który de facto zmienia wszystko ale nie daje nic sensownego w zamian. I nie chodzi tu o definicję słowa nauczyciel czy prawny aspekt karty. Pragnę zauważyć, że nauczyciele to jest grupa zawodowa znacznie odrębna od Specjalistów ds. marketingu czy Senior operating officer.
Ich odrębność wynika z pozycji nauczyciela w społeczeństwie a także tego jak on jest ważny. Utrata kolejnego pracownika średniego szczebla w korporacji to żaden problem dla przedsiębiorstwa, chyba,że był on wybitny. Ale utrata nauczyciela który np. wejdzie w zatarg z dyrektorem placówki ponieważ Ci też mają swoje dosyć...specyficzne podejście do kształcenia i pomysłów na "zmianę wizerunku szkoły", może skończyć się utratą pracy dobrego nauczyciela i to w sposób dość gwałtowny. Nauczyciel zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas określony ma dwa tygodnie wypowiedzenia. Dwa tygodnie.

Nie chcę dalej poruszać kwestii prawnej likwidacji bo dla niektórych to tylko zmiana definicji, natomiast dla mnie i dla tysięcy nauczycieli jest to moralne zrównanie zawodu nauczyciela z pracownikiem etatowym. Ciężko jest studiować, odbywać staże tylko po to by dać się wciągnąć w grę o bardzo niejasnych regułach. Tym bardziej, że jak wspomniałam. Tu chodzi o kształcenie dzieci! Zdaje sobie projektodawca sprawę z tego, jak nieodpowiedzialnym jest stawianiu na ostrzu noża poziomu i trybu kształcenia uczniów?

Wspomniałam już o rotacji i możliwości dowolnego zatrudniania nauczyciela oraz konsekwencjach. Często się mówi, że nauczyciele to najmniej zmotywowana grupa społeczna. Tłumaczy się to tym właśnie, że mają gwarancję zatrudnienia. Rozumiem, że mówią to ludzie którzy w ciągu 5 lat zmieniali dziesięć razy pracodawcę bo kolejny z nich kusił ich podwyżką. Nauczyciele nie powinni mieć takiego podejścia i nie mogą. Nie możemy im też tego narzucić. Dlaczego? Wspominałam już o tym. Nauczyciel który znika ze stanowiska to "zniknięcie" kilku tygodni z materiału kształcenia. Egzaminy państwowe nie zastanawiają się, czy materiał którego nie zdoła klasa przerobić przez brak nauczyciela, powinien zostać pominięty w tekście egzaminu czy nie. Nikt nie patrzy na pojedyncze przypadki. Skala tego zjawiska dzisiaj jest nikła, ponieważ nauczyciel, chyba, że ze względów zdrowotnych, zawsze jest na lekcji. Co w przypadku gdy uwolnimy ten zawód z ochrony prawnej? Mogę teraz gdybać, ale nie wiem czy nasze dzieci to odpowiedni materiał do sprawdzania "co się stanie dalej".

Nauczyciele muszą być chronieni. Muszą mieć pewność, że kształcenia dzieci nie zaburzy zawirowanie w dyrekcji czy różnica zdań. Muszą mieć też pewność, że zawód i droga którą wybierają nie zniknie w tysiącach wysyłanych CV do call center żeby przeżyć dziurę w zatrudnieniu w placówce oświatowej. Prawo do ciągłości zatrudnienia i stabilności to nie przywilej a dziejowy obowiązek wobec milionów uczniów i tych ludzi którzy kształtują kolejne pokolenia Polaków.

Ja, jak i większość posłów Prawa i Sprawiedliwości zapewne nie poprzemy tego projektu. Najsmutniejsze jest to, że resort oświaty od początku istnienia tego, już chyba na stałe wpiszę to do swojego słownika, pożal się Boże Rządu nie zaproponował nic sensownego w kierunku zmian w szkolnictwie, i nagle wyskakuje z projektem likwidacji karty nauczyciela. Rozumiem, że szykują się Państwo do wyborów, ale robić to w tak szkodliwy sposób...


Jednakże w związku z tym, iż propozycja rządu wydaje się być po prostu niedopracowana (co mamy nadzieję jeszcze rząd zmieni) a Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało dokonać własnych zmian w karcie ale jeszcze projekt nie jest gotowy, po uzgodnieniu tego z przewodniczącym KP Prawa i Sprawiedliwości uznajemy, że najstosowniejsze będzie głosowanie bez dyscypliny partyjnej. PiS będzie głosowało zgodnie z sumieniem.



Dziękuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rzeczpospolita2015.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Sejm IX i Senat X kadencji / Debaty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin