www.rzeczpospolita2015.fora.pl

Mikołaj Liściowski

Przechodzimy do debaty nad projektem ustawy Lewicy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych:
http://www.rzeczpospolita2015.fora.pl/laska-marszalkowska,143/lewica-o-zmianie-ustawy-o-podatku-dochod-od-osob-prawnych,3172.html
Debata trwa do godziny 15:00 11 lutego

Brunon Batory

O Panie Marszałku!
O wysoka Izbo!

Chciałbym zapytać Panią premier co owa ustawa ma wspólnego z "zmniejszaniem kosztów pracy" wymienianym w uzasadnieniu?

Janina Kozłowska

Na mównicę wchodzi Anna Król, ponieważ premier Janina Kozłowska nie ma mandatu poselskiego.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Najwyższy podziw budzi zadawanie przez parlamentarzystę partii rządzącej pytania, na które odpowiedź jest oczywista. Oczywiście, związek między wysokością CIT a kosztami pracy jest pośredni, jednak istnieje i tylko kompletny ignorant ekonomiczny mógł go nie dostrzec: otóż obniżenie podatku dochodowy sprawi, że mniej pieniędzy pracodawca będzie musiał oddawać państwu, a co za tym idzie - w ostatecznym rozrachunku zatrudnienie okaże się tańsze. Dziękuję.

Brunon Batory

O Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!

Zajrzyjmy w takim razie do prostej definicji kosztu pracy zamieszczoną przez Narodowy Bank Polski:

Janina Kozłowska

Na mównicę wchodzi wyraźnie zirytowana posłanka Król.

Panie Marszałku, Panie Pośle!

Dziękuję Panu posłowi za tak szeroki wywód dotyczący definicji jednego wyrażenia, jakim jest "koszt pracy".

Wszyscy doskonale wiemy, na czym opiera się prowadzenie działalności gospodarczej. Jest to uzyskanie jak najwyższego dochodu z konkretnego przedsięwzięcia finansowanego z prywatnych funduszy przedsiębiorcy. Przedsiębiorca, który zakłada działalność gospodarczą - pomińmy tu spółki - dąży do, w pierwszej fazie, uzyskania zwrotu poniesionych kosztów, a następnie finansuje dalsze polepszanie, a właściwie rozwój swojego przedsiębiorstwa.

O ile aktualne prawo podatkowe powoduje, iż przedsiębiorca może liczyć na zwolnienia, ulgi dotyczące podatków pośrednich, to podatek bezpośredni, jakim jest CIT pozostaje na poziomie, który realnie przedsiębiorca odczuwa w swojej kieszeni.

Jeżeli mamy do wyboru podwyższyć pensję pracowników w zamian za niezrealizowanie swoich prywatnych wydatków, to czy zdecydujemy się na taki krok? Nie. Jeżeli mamy do wyboru zainwestować w nową maszynę, która może usprawnić produkcję, ale kosztem naszych prywatnych wydatków, zainwestujemy w nią? Nie.

Idea podatku CIT odnosi się do faktycznego obciążenia przedsiębiorcy, tak jak to dzieje się w przypadku PIT i osoby fizycznej. Oba te podatki w perspektywie państwa, jego budżetu i potrzeb są niezbędne, wbrew temu, co mówi prawica.

Projekt ten jednak odnosi się do tego, jak i moje wcześniejsze przykłady, które, dopóki nie wyjaśnię, wydają się dziwne, w jaki sposób możemy napędzać koniunkturę przyjmując prostą zasadę, że przedsiębiorca, który zarobi więcej, więcej wyda na rozwój swojej działalności.

Obniżenie CIT pozwoli przedsiębiorcom zwiększyć tolerancję własnych wydatków względem przychodów, a co za tym idzie - pozwoli na rewizję aktualnego finansowania całego przedsiębiorstwa. Obserwujemy cały czas negatywny wpływ ulg oraz zwolnień podatkowych dotyczących podatków pośrednich. Przedsiębiorca nie ma w płaceniu tych podatków żadnego poczucia sprawiedliwości, a unikanie obciążeń staje się sposobem na uzyskanie większego dochodu.

Analogicznym więc wydaje się, że biznesmen, który otrzyma faktyczny dochód "do kieszeni" lepiej spożytkuje go niż kolejną ulgę podatkową czy też "odliczenie od podatku". Przedsiębiorcy często zatrudniają pracowników nie po to, by podnieść realnie wartość swojego przedsiębiorstwa, a po to, by zwiększyć niższym kosztem produkcję poprzez uzyskanie ulg na podatki społeczne, w szczególności za pośrednictwem urzędu pracy.

Przedsiębiorca, a właściwie pracodawca, który do dyspozycji będzie miał więcej pieniędzy w portfelu, czyli tych realnych, będzie mógł lepiej zarządzać personelem, będzie mógł inwestować w sprzęt, będzie mógł inwestować w zaplecze socjalne itd. Tym samym pracodawca, który zapewni samochód służbowy wyprodukowany w roku 2018 a nie 2011, palący nie 8 a 4 litry oleju napędowego, wymagający naprawy raz na cztery, a nie co rok, będzie miał mniejszy koszt obsługi kosztów pracy niż ten, który ze względu na MAŁY ZASÓB FINANSOWY ZWIĄZANY Z INWESTYCJAMI będzie kupował marny sprzęt i zapewniał pracownikowi gorsze warunki pracy.

Obniżka CIT już kilkanaście lat temu pokazała, jak dużą mocą jest pieniądz będący w kieszeni przedsiębiorcy. Dziękuję.

Marek Kohn

ELSNER:
Panie Marszałku,
Wysoka Izbo,

Odnoszę nieodparte wrażenie, że niegdyś RLN, a dzisiaj Lewica, nie rozumieją w ogóle systemu podatkowego. Stosują proste, wręcz prostackie, myślenie, że PIT = dochody osobiste, CIT = dochody przedsiębiorców. Uświadomcie sobie, że tak nie jest.

Dziękuję.

Janina Kozłowska

Król bryluje na mównicy.

Czyli według Ruchu Rozwoju podatki są tak skomplikowane, że rozumowanie "dochód=dochód" jest prymitywne? Wydaje mi się, że koalicja rządząca, która aż tak atakuje propozycję obniżenia stawki CIT, broniąca rozwiniętej biurokracji podatkowej, uznająca, iż CIT i PIT są czymś więcej niż podatek, staje się teraz dla obywateli głosem lobby Urzędów Skarbowych a nie obywateli.

Brunon Batory

O Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!

Szanowna Pani posłanko Anno Król, jeżeli uważa Pani że obniżenie CIT obniży koszty pracy poprzez zakupienie nowego auta (lub bardziej ene dla pracowników, którym opłaca za nie benzynę to jest to jedno z najbardziej ekstramalnych twierdzeń jakie w życiu słyszałem.
Nawet jeżeli taki efekt wystąpi to wymuszona przez ustawę płaca minimalna, dodatkowe szkolenia, czy po prostu nagrody czy podniesienie płacy w znacznie większej mierze obciążą owe koszty pracy.
A więc w prosty sposób twierdzenie że obniżenie podatku CIT obniży koszty pracy jest po prostu kłamstwem.

I jeszcze jedna sprawa, na samym początku swojego poprzedniego wywody wspomniała Pani o "przedsiębiorcy, który zakłada działalność gospodarczą", dodając "- pomińmy tu spółki" i właśnie tu jest problem ponieważ tacy przedsiębiorcy nie płacą podatku CIT tylko PIT. Do czego zresztą pił Pan poseł Elsner.
Szkoda że pominęła Pani ten niezwykle ważny aspekt, który jest założeniem w Pani teorii, a jak wiemy jeżeli założenie jest niesłuszne to i cała teoria.

Dziękuję uprzejmie.

Janina Kozłowska

Panie Marszałku! Panie Pośle, ja wiem, że Wam najbardziej zależy na tym, by projekt obniżenia stawki CIT przepadł, bo nie lubicie polskich przedsiębiorców, ale aż tak twarda walka o to, by odrzucić już z samej zasady projekt pomagający gospodarce, a przede wszystkim przedsiębiorcom, wydaje mi się co najmniej dziwna. Tym bardziej, że zawiesił się pan na obniżeniu kosztu pracy, nie odnosząc się do pozostałych pozytywnych aspektów obniżenia stawki CIT.

Sformułowanie "pomińmy spółki" odnosiło się do pominięcia przesłanek, jakimi kieruje się poszczególny jej członek, a nie do tego, kogo CIT obowiązuje.

Przedsiębiorca, który zakłada działalność gospodarczą dąży do, w pierwszej fazie, uzyskania zwrotu poniesionych kosztów, jeżeli bym tak odpowiedziała, to cała moja teoria była by już dla Pana słuszna? Jest Pan śmieszny Panie pośle, a bycie śmiesznym w tej izbie jest nie na miejscu.

Halina Bożyszkiewicz

Bożyszkiewicz wchodzi na mównicę

Panie Marszałku!
Wysoka Izbo!

RLN w pełni popiera projekt autorstwa Lewicy. Jest to krok w dobrym kierunku, jednak niewystarczający krok. My chcemy większej obniżki, ale lepsza taka niż żadna.

Dziękuję